Zjadł galaretę i zmarł. Małżeństwu grozi zmiana zarzutów

Zatrucie azotynem było bezpośrednią przyczyną zgonu mężczyzny, który zjadł galaretę mięsną, kupioną na targowisku w Nowej Dębie – wynika z opinii biegłych. Prokuratura nie wyklucza zmiany zarzutu dla podejrzanego w sprawie małżeństwa na nieumyślne spowodowanie śmierci – poinformował PAP rzecznik tarnobrzeskiej prokuratury prok. Andrzej Dubiel.

.Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Karolina Adamska
oprac.  KAGU

Sprawa dotyczy zatrucia, które miało miejsce po spożyciu wyrobów mięsnych zakupionych na targowisku w Nowej Dębie. W wyniku tego zdarzenia zmarł 54-letni obywatel Ukrainy, Jurij N., a dwie inne osoby były hospitalizowane. W związku z tą sprawą zatrzymano małżeństwo z okolic Mielca: 55-letnią Reginę S. i 56-letniego Wiesława S. Oboje usłyszeli zarzut, że działając wspólnie i w porozumieniu, narazili na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Prokurator Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu, przekazał PAP informacje, że do prokuratury wpłynęła opinia biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej. Opinia ta została wydana po przeprowadzeniu sekcji zwłok mężczyzny, obywatela Ukrainy, Jurija N., który zmarł po zjedzeniu galarety mięsnej, kupionej na targowisku w Nowej Dębie.

- Biegli po przeprowadzeniu sekcji zwłok oraz po wykonaniu badań toksykologicznych wycinków pobranych z jego zwłok zaopiniowali, że bezpośrednią przyczyną zgonu pokrzywdzonego było zatrucie azotynem - poinformował PAP prokurator Dubiel. Dodał, że wnioski patomorfologów są zgodne z wynikami analizy galarety mięsnej, w której biegli wykryli azotyn w stężeniu toksycznym dla człowieka - ponad 100-krotnie przekraczającym dopuszczalne normy.

Na początku marca dyrektor Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach, Stanisław Winiarczyk, poinformował PAP, że w próbkach galarety z targowiska w Nowej Dębie, którą zjadły trzy osoby, wykazano obecność azotynu sodu na toksycznym dla człowieka poziomie od 16 do 19 tys. miligramów na kilogram.

Dopuszczalna jego zawartość w procesie peklowania surowego mięsa waha się od 100 do 150 mg/kg produktu. Po procesie technologicznym w gotowym produkcie poziom azotynu obniża się do 20-50 mg/kg. Takie wartości są bezpieczne dla zdrowia człowieka.

-Tak więc należy przyjąć, że pomiędzy zjedzeniem przez pokrzywdzonego tej galarety mięsnej a jego zgonem zachodzi ścisły związek przyczynowo-skutkowy - zauważył prokurator Dubiel.

Dodatkowo, prokurator Dubiel zaznaczył, że nie jest wykluczona zmiana zarzutu postawionego podejrzewanemu małżeństwu. Obecnie prokurator analizuje dowody w sprawie pod kątem takiej możliwości.

Na pytanie o szczegóły, prokurator Dubiel odpowiedział, że chodzi o art. 155 kk. - Nieumyślne spowodowanie śmierci - wyjaśnił. Dodał, że jest to zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kierowca straszył dzieci makabryczną lalką. "To nie mieści się w głowie, jak z horroru"

Informacja o zatruciu pokarmowym trzech osób pojawiła się w lokalnych mediach 17 lutego br. W sprawie policja zatrzymała małżeństwo z okolic Mielca: 55-letnią Reginę S. i 56-letniego Wiesława S. po tym, jak otrzymała informację, że w szpitalu zmarł 54-letni obywatel Ukrainy Jurij N. Mężczyzna zjadł galaretę wieprzową kupioną na targowisku w Nowej Dębie.

Małżonkowie usłyszeli zarzut, że "działając wspólnie i w porozumieniu, narazili na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu trzy ustalone osoby poprzez sprzedaż im galarety mięsnej uprzednio wyrobionej we własnym gospodarstwie domowym, z mięsa zwierząt niewiadomego pochodzenia, które nie było ewidencjonowane, bez spełnienia wymagań do prowadzenia produkcji wyrobów mięsnych".

Przyznali się do zarzucanego im czynu i odmówili składania wyjaśnień. Nie zgodzili się także na odpowiadanie na pytania prokuratora. Zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji i zakaz wyrobów mięsnych i ich sprzedaży.

Przeprowadzona zaraz po śmierci sekcja zwłok nie wskazała przyczyny zgonu obywatela Ukrainy. Konieczne było przeprowadzenie dodatkowych badań, w tym toksykologicznych.

Wybrane dla Ciebie

"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
"Niedopuszczalne". Norwegia wzywa ambasadora Rosji ws. Polski
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Chciała sprzedać łóżko. Kobieta straciła 400 tys. złotych
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Szwecja zdecydowała. Do Polski popłynie wsparcie
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Pierwszy taki test rakiety. Demonstracja współpracy USA i Japonii
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Amerykańscy oficerowie zaskoczyli na manewrach Zapad-2025
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Dogadali się z Chinami? Trump o porozumieniu ws. "pewnej firmy"
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Lato wróci do Polski w pełni. Upalnie i bez opadów
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
Ponad 180 rodzin z Dolnego Śląska chce opuścić swoje domy
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
"Oszust z Tindera" zatrzymany. Nawet prawnik nie wie dlaczego
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Starcie o KRS. Żurek usuwa prezesów sądów mimo sprzeciwu kolegiów
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
Sygnał ostrzegawczy dla Trumpa. Nowy sondaż pokazał niezadowolenie grupy wyborców
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"
MSZ zrelacjonuje prezydentowi spotkanie. "Bardzo konkretne"