ŚwiatZiomkostwo: wypędzenia były ludobójstwem

Ziomkostwo: wypędzenia były ludobójstwem

Przewodniczący Ziomkostwa Prus Wschodnich
Wilhelm von Gottberg oskarżył o ludobójstwo kraje
odpowiedzialne za przymusowe wysiedlenie Niemców po drugiej wojnie
światowej.

Gottberg zapowiedział w Berlinie podczas kongresu Ziomkostwa, że jego organizacja będzie wspierała projekt utworzenia "Centrum przeciwko Wypędzeniom", które "powinno skoncentrować się na ukazaniu cierpień mieszkańców Prus Wschodnich". W dwudniowym spotkaniu pod hasłem "Służyć stronom ojczystym poprzez dialog" uczestniczył premier Saksonii Georg Milbradt(CDU)
.

Jeszcze przed Konferencją Poczdamską Polska i Związek Radziecki stosowały brutalne bezprawie, wypędzając mieszkańców Prus Wschodnich. Kilkadziesiąt tysięcy osób deportowano lub osadzono w obozach dla internowanych, w których ludzie masowo umierali - powiedział Gottberg.

Szef ziomkostwa mówił, że uczestnicy Konferencji Poczdamskiej (17.7 - 2.8. 1945 r.) nakazali przeprowadzenie wysiedleń ludności niemieckiej w sposób uporządkowany i humanitarny. Podczas konferencji przywódcy USA, Wielkiej Brytanii i ZSRR postanowili przymusowo przesiedlić Niemców z Polski i innych krajów środkowoeuropejskich.

Zalecenie "w sposób uporządkowany i humanitarny" było dla krajów wypędzających nieważnym sloganem. Masowe wypędzenia ze stron ojczystych miały czasem charakter ludobójstwa - powiedział Gottberg dodając, że 2,5 miliona Niemców przypłaciło życiem ucieczkę i wysiedlenie. W Jałcie i Poczdamie "podeptano" prawo międzynarodowe. Polsko-niemiecką granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej Gottberg nazwał "granicą krzywdy" ustaloną "arbitralnie" przez zwycięskie mocarstwa.

Gottberg zakwestionował stanowisko reprezentowane przez byłego ministra spraw zagranicznych Polski Władysława Bartoszewskiego, który miał powiedzieć, że wypędzenia zorganizowała "przysłana z Moskwy i narzucona Polsce klika". Ta wypowiedź odpowiada polskiej racji stanu zakładającej, że Polacy byli w przeszłości zawsze tylko ofiarami. Nie odpowiada jednak historycznej prawdzie - powiedział.

Dodał, że dziesiątki tysięcy Polaków uczestniczyło na szczeblu samorządów w przeprowadzeniu wypędzeń, a setki tysięcy osób wzbogaciło się, przejmując prywatne i państwowe mienie Niemiec.

Szef ziomkostwa przyznał, że początkowo Niemcy wypędzali Polaków. Dodał jednak, że Niemcy już rozliczyli się, także materialnie, z dokonanych podczas wojny zbrodni. Żaden inny naród w historii ludzkości nie poniósł tak wielkich ofiar jak Niemcy po drugiej wojnie światowej - powiedział.

Alianci są współodpowiedzialni za krzywdy

Działacz Związku Wypędzonych mówił, że zachodni alianci są współodpowiedzialni za krzywdy wyrządzone Niemcom. Gdzie są od dawna oczekiwane wyrazy ubolewania? - pytał. Jego zdaniem, polityka niemieckiego rządu polegała w minionych 35 latach na "prezentach i ustępstwach". Gottberg powiedział, że 60 lat po wojnie nadszedł czas, aby powiedzieć sąsiadom i partnerom z UE i NATO, że wszystkie moralne pouczenia pod adresem Niemiec są w XXI w. nie na miejscu. Tę wypowiedź uczestnicy spotkania nagrodzili długimi oklaskami.

Kraje, które wypędzały Wschodnich Niemców lub podejmowały zza biurka decyzję o wypędzeniach, dokonały gwałtu na Niemcach - uważa Gottberg. - Dlatego nie powinny one wykazywać w kontaktach z Niemcami "faryzeuszowskiej bezkrytyczności".

Gottberg zapowiedział, że jego Ziomkostwo będzie wspierało projekt utworzenia "Centrum przeciwko Wypędzeniom" w wersji proponowanej przez szefową Niemieckiego Związku Wypędzonych (BdV) Erikę Steinbach. Doprowadzimy do realizacji projektu - zapewnił.

Steinbach potwierdziła w sobotę wcześniejsze informację o znalezieniu odpowiedniej działki w Berlinie przeznaczonej na budowę kontrowersyjnej placówki. Zdaniem Gottberga, w centrum przyszłej ekspozycji powinny znaleźć się cierpienia mieszkańców Prus Wschodnich. Dodał, że najlepszą lokalizacją Centrum byłby Pałac Cecilienhof, gdzie odbywała się w 1945 r. Konferencja Poczdamska, jednak "nie jest to realistyczne".

Gottberg wyraził nadzieję, że po upływie okresów przejściowych ograniczających możliwość zakupu ziemi w Polsce, byli mieszkańcy Prus Wschodnich będą się osiedlać w swojej dawnej ojczyźnie, aby "pielęgnować niemiecki język" i "utrzymywać niemiecką tożsamość".

Ziomkostwo Prus Wschodnich, reprezentujące 200 tys. osób pochodzących z dzisiejszych terenów Warmii i Mazur w Polsce oraz rosyjskiego obwodu kaliningradzkiego, jest jednym z 21 ziomkostw, które tworzą Niemiecki Związek Wypędzonych. Gottberg jest jednym z sześciu zastępców przewodniczącej Związku, Eriki Steinbach.

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)