PolskaZiobro: zatrzymany radny PiS nie jest moim znajomym

Ziobro: zatrzymany radny PiS nie jest moim znajomym

Minister sprawiedliwości
Zbigniew Ziobro oświadczył, że zatrzymany przez policję
zielonogórską radny PiS - Robert S. nie jest jego znajomym.

18.03.2007 | aktual.: 18.03.2007 18:52

W nocy z piątku na sobotę zielonogórscy policjanci zatrzymali radnego sejmiku wojewódzkiego Roberta S. Radny PiS miał obrażać policjantów i nakłaniać ich do zaniechania czynności służbowych. Powołując się na znajomości z min. sprawiedliwości, Zbigniewem Ziobrą groził funkcjonariuszom wyrzuceniem z pracy.

"W związku z informacjami o zatrzymaniu przez policję zielonogórskiego radnego PiS - Roberta S. - oświadczam, że osoba ta nie jest żadnym moim znajomym, a w sprawie rzekomego powoływania się Roberta S. na znajomość ze mną poleciłem prokuraturze wszczęcie odpowiedniego postępowania przygotowawczego" - głosi oświadczenie ministra sprawiedliwości, Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry.

Mężczyzna został zauważony przez patrol policji na zielonogórskim deptaku. Spał na jednej z ławek. W momencie gdy policjanci obudzili go i spytali, czy jest w stanie samodzielnie dojść do domu, mężczyzna stał się agresywny w stosunku do funkcjonariuszy, obrażał ich.

Od samego początku nie chciał podać swoich danych personalnych. W izbie wytrzeźwień stwierdzono, że radny ma 1,78 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Powołując się na znajomość ze Zbigniewem Ziobrą groził policjantom - przy użyciu wulgarnych słów - zwolnieniem ze służby, o ile go nie zostawią w spokoju. Miał polecić swojej żonie skontaktowanie się z ministrem sprawiedliwości w sprawie wyjaśnienia zatrzymania.

Prokuratura przedstawiła radnemu dwa zarzuty - znieważenia policjantów, za co grozi do roku pozbawienia wolności i nakłaniania policjantów do odstąpienia od obowiązków - kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Za poręczeniem majątkowym w wysokości 5 tys. złotych radny został zwolniony do domu i teraz jest pod nadzorem policyjnym.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)