Trwa ładowanie...
d3d6a0j
22-05-2007 08:50

Ziobro: zarzuty wobec prof. Mąciora to zbiór kłamstw i insynuacji

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro uważa publikację tygodnika "Newsweek" na temat profesora Władysława Mąciora za kłamliwy i oszczerczy atak na jego osobę. Tygodnik napisał, że Mącior, wiceszef komisji kodyfikacyjnej prawa karnego przy ministrze sprawiedliwości, na początku lat 80. przekazywał SB cenne informacje.

d3d6a0j
d3d6a0j

W specjalnym oświadczeniu minister Ziobro napisał, że prof. Mącior nie występuje w aktach IPN ani jako tajny współpracownik, ani nawet kontakt operacyjny, a z dokumentów wynika, że SB nie odważyła się podjąć próby jego werbunku.

Według "Newsweeka" planowano oficjalny werbunek Mąciora, jednak w IPN dziennikarze nie znaleźli dowodu na przyznanie mu statusu TW. Tygodnik przytacza relacje prof. Andrzeja Zolla i byłego działacza krakowskiego podziemia prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego, którzy potwierdzili, że prof. Mącior stale kontaktował się z jednym z krakowskich esbeków - kpt. Stanisławem Knapikiem.

Minister Ziobro w swoim oświadczeniu napisał, że Władysław Mącior wielokrotnie obnażał niekompetencję i braki wiedzy Zolla i Cwiąkalskiego, stąd "rosła w nich niechęć, a nawet nienawiść do Profesora Mąciora".

Minister pisze też, że obaj prawnicy byli wiernymi współpracownikami prof. Kazimierza Buchały - według Ziobry, powołującego się na dokumenty IPN - zarejestrowanego jako TW "Magister". Zdaniem ministra sprawiedliwości, Kazimierz Mącior, z powodu własnych poglądów, był szykanowany przez Buchałę, a "przyglądali się temu i akceptowali taką sytuację wiele dziś zawdzięczający Panu Buchale jego wierni współpracownicy, Profesorowie Zoll i Cwiąkalski".

d3d6a0j

Sam Kazimierz Mącior w wydanym w niedzielę oświadczeniu zapewnił, że nigdy nie był TW służb specjalnych PRL, a ponadto nigdy ani pisemnie, ani ustnie nie zobowiązywał się do takiej współpracy. Informacje podane w Newsweeku na ten temat stanowią zbiór insynuacji i pomówień, które naruszają moje dobre imię i są dla mnie krzywdzące - podkreślił Mącior. Jak napisał, u podstaw tej publikacji legła "nie tyle dążność do ustalenia prawdy, ile nienawiść i podłość".

Wymienieni w publikacji jako świadkowie mojej rzekomej współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa profesorowie Andrzej Zoll i Zbigniew Ćwiąkalski od dawna czuli do mnie nienawiść z tego powodu, że krytycznie oceniałem ich działalność naukową oraz ich dorobek naukowy. Postanowili więc zemścić się na mnie w perfidny i podły sposób - napisał Mącior.

d3d6a0j
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3d6a0j
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj