Ziobro oburzony decyzją sądu ws. gwałtu na 12‑latce. "Umorzenie postępowania to skandal"
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że gdy tylko zostaną spełnione przesłanki formalne, ponownie prowadzona będzie sprawa gwałtu na 12-latce spod Warszawy. Za kompromitującą uznał decyzję o umorzeniu wcześniejszego postępowania w tej sprawie przez prokuraturę w Wołominie.
29.08.2017 16:12
Sprawę nagłośnili w zeszłym tygodniu dziennikarze programu "Interwencja" w Polsat News. 13-letnia obecnie Karina miała zostać w ubiegłym roku zgwałcona przez 30-letniego Pawła R. Wołomińska prokuratura postępowanie w sprawie gwałtu umorzyła; biegli potwierdzili, że R. współżył z Kariną, co ścigane jest z urzędu, ale nawet za to mężczyzna nie został ukarany - informowali autorzy programu.
Do wykorzystania dziewczynki przez przypadkowego przychodnia doszło w październiku 2016 r. Płacz, krzyki i wołanie o pomoc Kariny usłyszeli sąsiedzi mężczyzny. Wyważyli drzwi do pokoju, do którego wcześniej zwabił nastolatkę i uratowali ją.
O umorzenie postępowania przez wołomińskich śledczych Ziobro był pytany na wtorkowej konferencji prasowej. Jak ocenił, ich decyzja jest kompromitująca. - I dlatego też, jak tylko spełnione będą przesłanki formalne, na moje polecenie, sprawa będzie ponownie prowadzona - skorzystam tutaj ze swoich uprawnień jako prokurator generalny - podkreślił minister sprawiedliwości.
- Uważam, że doszło do rażących błędów po stronie prokuratora referenta prowadzącego to postępowanie, dlatego też wydałem polecenie wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego - dodał Ziobro.
Nie chciał przesądzać, czy postępowanie obejmie również innych prokuratorów. - To zależy od wyników ustaleń postępowania, a mianowicie czy w decyzji tego prokuratora (referenta) uczestniczyli również inni pracownicy prokuratury, natomiast nie ulega wątpliwości, że takie sytuacje powinny spotykać się z bardzo stanowczą reakcją - zaznaczył szef MS.
Ocenił przy tym, że pierwsze czynności podjęte przez prokuratora referenta w sprawie gwałtu na 12-latce "wydawały się być trafne i prawidłowe".
- Złożył on wniosek o tymczasowe aresztowanie. Sąd zastosował tymczasowe aresztowanie sprawcy, więc wydawało się, że sprawa pójdzie właściwą ścieżką. Niestety, potem zaszły zdarzenia, których nie jestem sobie w stanie w żaden sposób wytłumaczyć i zakończyły się one - w mojej ocenie - skandaliczną decyzją o umorzeniu tego postępowania - dodał minister sprawiedliwości.
Dopytywany, przypomniał, że konsekwencją postępowania dyscyplinarnego dla prokuratora, jeśli potwierdzone zostanie "naruszenie przez niego obowiązków służbowych", może być nawet usunięcie z zawodu.
Źródło: PAP,Polsat News