PolskaZiobro: Kornatowski i Kaczmarek kłamią

Ziobro: Kornatowski i Kaczmarek kłamią

B. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro
powiedział w radiowej "Trójce", że b. komendant główny
policji Konrad Kornatowski i b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek kłamią
na jego temat podczas zeznań w prokuraturze.

11.01.2008 | aktual.: 11.01.2008 10:07

Jak napisał "Dziennik", Kornatowski podczas środowego przesłuchania w prokuraturze w Łodzi potwierdził złożone dzień wcześniej zeznania byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.

Ziobro i szef ABW Bogdan Święczkowski "chcieli, by postawić zarzuty Barbarze Blidzie. Do czasu pojawienia się wątku byłej posłanki SLD w aferze węglowej minister sprawiedliwości szczególnie nie interesował się tą sprawą" - wynika z zeznań Kornatowskiego, do których dotarł "Dziennik". Kornatowski - według "Dziennika" - miał mówić o "spotkaniu w tzw. zielonej salce" u premiera Jarosława Kaczyńskiego, które odbyło się "na kilkanaście dni przed śmiercią Blidy".

"Takiej narady nie było..."

Tego rodzaju narady w zielonym gabinecie, jak to nazywa pan Kornatowski (...) nie było - podkreślił Ziobro w "Trójce". Jak tłumaczył, "od czasu do czasu były narady poświęcone najważniejszym sprawom kryminalnym, związanym z bezpieczeństwem państwa, z najważniejszymi problemami jeżeli chodzi o przestępczość, np. przestępczość zorganizowaną, przestępczość np. piłkarską (...), przestępczość paliwową". Więc siłą rzeczy pojawił się też wątek przestępczości węglowej - powiedział poseł PiS.

"Premier mógł użyć podobnych słów"

Była narada dwa miesiące wcześniej, ale ona odbyła się gdzie indziej - w gabinecie premiera, w którym mogą odbywać się narady objęte najwyższą klauzulą tajności - to specjalny gabinet, który chroni przed ewentualnymi źródłami elektronicznego nasłuchu - mówił Ziobro.

Tam rzeczywiście po raz pierwszy dowiedziałem się, skojarzyłem sprawę afery węglowej, w której pojawiła się grupa polityków (...); z całą pewnością w czasie relacji, jaką wówczas składał szef ABW nie padły żadne konkretne sformułowania, co do zarzutów które miałyby być komukolwiek stawiane, jakie miały to być zarzuty, nie mówiąc już o zatrzymaniu kogoś - zaakcentował.

Zdaniem Ziobry "słynna sprawa hotelu Marriott, kiedy obaj panowie "szli w zaparte" i twierdzili, że nie było spotkania pana Janusza Kaczmarka z panem Krauze" może być przykładem sytuacji, w której Kaczmarek i Kornatowski "kłamią, mataczą i usiłują wprowadzić w błąd opinię publiczną i organa prokuratury". Tam kłamali i tu kłamią, identycznie kłamią - ocenił Ziobro.

Odniósł się także do fragmentu przytoczonych przez "Dziennik" zeznań Kornatowskiego dotyczących słów, jakie podczas narady miał powiedzieć premier: premier Kaczyński zrekapitulował to wszystko w ten sposób, iż stwierdził: "Skoro macie żelazne (lub stalowe) dowody, to ją zamykajcie".

Ja nie słyszałem tych słów, natomiast nie wykluczam, że pan premier mógł użyć podobnych słów - nie wiem czy takich - w trakcie np. rozmowy z panem ministrem Święczkowskim, szefem ABW. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ oczywiste jest, że w sprawach korupcji, gdzie są politycy, dowody powinny być silne - ocenił Ziobro.

Odpowiadając na pytanie czy prawdą jest, że prokuratorzy w Katowicach nie zgadzali się na aresztowanie Blidy, ze względu na - ich zdaniem - za słabe dowody, Ziobro powiedział, że "ktoś musiałby od nich tego wymagać, żeby się mogli nie zgadzać".

Każdy może przeczytać zeznania prokuratorów pod odpowiedzialnością karną, są na stronie internetowej - wynika z nich, że nikt im takich poleceń nie wydawał, była to ich decyzja, aby stawiać zarzut i zatrzymać panią Blidę - podkreślił. Nie wydawałem żadnych tego typu poleceń - powiedział Ziobro.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)