Zieliński znów ma kłopoty. Policjanci piszą o prześladowaniach. "Miała być 'dobra zmiana", a jest gehenna"
Policjanci z Zakopanego czują się prześladowani i nękani przez swoich przełożonych. Wirtualna Polska dotarła do ich listów, w których o licznych nieprawidłowościach informują wiceministra Jarosława Zielińskiego i Komendanta Głównego Policji Jarosława Szymczyka. Chodzi o fałszowanie dokumentacji, mobbing, a nawet przestępstwa na tle seksualnym. Komenda Główna Policji zaprzecza tym doniesieniom.
21.12.2018 | aktual.: 21.12.2018 13:47
"Szukamy pomocy praktycznie wszędzie i zwracamy się z gorącą prośbą o pomoc w ujawnieniu patologii, jaka ma miejsce w Komendzie Powiatowej Policji" – piszą funkcjonariusze z Zakopanego. Od wielu miesięcy proszą o interwencję odpowiedzialnego za policję polityka PiS. "Od końca 2015 roku do chwili obecnej, tj. do dnia 1-5 listopada 2018 roku, skierowaliśmy kilka pism, ale jak na razie nikt nam nie pomógł, a patologia ma się bardzo dobrze w naszej jednostce policji" – piszą policjanci.
Zawiadomienia obejmują m.in. przekroczenie obowiązków służbowych, mobbing, groźby karalne i przestępstwa seksualne. Jedna ze spraw dotyczy samochodu należącego do jednego z przełożonych. Auto miało spłonąć we wrześniu. Funkcjonariusze twierdzą, że podpalił je mąż sekretarki funkcjonariusza. Policjantka, która przybyła na miejsce zdarzenia, miała stwierdzić, że doszło do samozapłonu. "Sfałszowano dokumentację procesową na miejscu zdarzenia w taki sposób, aby poszkodowany bez żadnego problemu otrzymał pieniądze z ubezpieczenia pojazdu" – alarmują policjanci.
Komendant Główny Policji został poinformowany m.in. o przemocy, jaką stosują funkcjonariusze. Jednen z zatrzymanych miał mieć przykładaną do głowy naładowaną broń. "To miała być 'dobra zmiana', a jest gehenna policyjna. Prosimy pana Komendanta o pomoc, bo dojdzie do tragedii" – napisali funkcjonariusze.
Policjanci podkreślają, że każdy funkcjonariusz, który w jednostce sprzeciwia się nieprawidłowościom, jest zastraszany. "Kto nie jest w opcji wymienionych, jest gnębiony psychicznie, straszony dyscyplinarką i wydaleniem z policji. Oficjalnie boimy się zgłosić te nadużycia do prokuratury, bo obawiamy się zemsty przełożonych" – piszą funkcjonariusze.
Opisują, że przełożeni wyzywają ich, używając sformułowań typu: "pier…ne debile i nieroby". Dwóm przełożonym zarzucają dopuszczenie się przestępstw na tle seksualnym. Policjanci zwracają uwagę, że dokumentacja jest fałszowana na wielu poziomach, nawet w sprawie egzaminów sprawnościowych. "Od 15 lat nie jest w stanie zdać WF, ponieważ mierzy ok. 163 cm, a waży ponad 130 kg. Nie potrafi wykonać skłonu w przód, a policjanci prowadzący egzaminy fałszują dokumentację" – piszą o jednym z policjantów.
Policjanci z Zakopanego odważyli się ujawnić nieprawidłowości po tym jak zrobili to ich koledzy z Podlasia. Tam funkcjonariusze pisali o nieprawidłowościach dotyczących m.in. ochrony domu wiceministra Zielińskiego. Sprawą zajmuje się posłanka PO Bożena Kamińska. - Skala nieprawidłowości jest porażająca. Minister Zieliński zignorował listy policjantów, w których jest mowa o przestępstwach - mówi Wirtualnej Polsce Kamińska. Posłanka PO napisała interpelację w sprawie policjantów z Zakopanego, ale Prezydium Sejmu zablokowało upublicznienie pisma.
"Wielokrotne sprawdzenia dokonywane przez komórki kontrolne jak i Prokuraturę nie potwierdziły prawdziwości zdarzeń opisanych w anonimach" - informuje insp. Mariusz Ciarka, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Policji. I dodaje: "Zapewniam, że każda (także anonimowa) informacja, która wpływa do "policyjnej kontroli" jest sprawdzana. Uprzejmie proszę więc o wskazanie policjantów, którzy nie otrzymali odpowiedzi na zadane pytania. Wówczas będzie możliwe odniesienie się do zarzutu bezczynności polegającej na nie poinformowaniu skarżących o sposobie załatwienia sprawy".
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także: Ciało bez krwi. Makabryczne rozwiązanie zagadki.