Zgrzyt między Beatą Szydło i Jarosławem Kaczyńskim. Nie będzie zakazu aborcji?
Kilka tygodni temu Jarosław Kaczyński ogłosił, że jego partia nie wycofuje się z wprowadzenia zakazu aborcji z powodu choroby dziecka. – Nie ma planów zmiany przepisów w prawie aborcyjnym – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik rządu Rafał Bochenek. Oznacza to, że obywatelski projekt, który zakłada pełną ochronę życia od poczęcia, zostanie odrzucony.
Kilka dni temu posłowie z sejmowej Komisji ds. Petycji uchwalili dezyderat, w którym pytają premier Beatę Szydło, czy planuje zmiany w przepisach dotyczących aborcji. To efekt złożenia w parlamencie projektu obywatelskiego, który zakłada całkowity zakaz aborcji. Jego autorami są organizacje pro-life.
Już teraz jednak wiadomo, jaka będzie odpowiedź szefowej rządu. - W rządzie nie toczą się żadne pracy dotyczące zmian w prawie aborcyjnym. Nie ma takich planów – mówi Wirtualnej Polsce rzecznik rządu Rafał Bochenek.
Autor dezyderatu poseł PiS Jacek Świat nie chce komentować tej odpowiedzi. – Poczekam na stanowisko premier Szydło, ale jako społeczeństwo dojrzewamy do tego, by zakazać aborcji z powodu choroby dziecka, a takich zabiegów jest najwięcej – mówi Wirtualnej Polsce.
Kilka tygodni temu prezes PiS zapowiedział, że będzie dążył do wprowadzenia zakazu tzw. aborcji eugenicznej. - PiS w żadnym wypadku nie wycofuje się z dążenia do zakazu aborcji z powodu choroby dziecka – powiedział Kaczyński w "Gościu Niedzielnym". Dopytywany, kiedy to nastąpi, zapowiedział, że "w stosunkowo nieodległym czasie".
Skoro rząd nie planuje żadnych zmian w tym zakresie, to zapytaliśmy w Sejmie, czy posłowie PiS pracują nad taką inicjatywą.– Nic nie wiem na temat tego, by taki projekt powstawał – stwierdził Jacek Świat z PiS.
Stanowisko rzadu w sprawie zakazu aborcji na pewno nie ucieszy środowisk pro-life. Część z nich już zarzuca Kaczyńskiemu, że pozwala na mordowanie polskich dzieci.