Zgładzili go. Poruszające słowa skazanego na śmierć w Mississippi
W środę w więzieniu Parchman w amerykańskim stanie Mississippi stracono Thomasa Lodena. Mężczyzna został skazany na karę śmierci za brutalny gwałt i morderstwo 16-letniej Leesy Marie Gray w 2000 roku. Na egzekucji 58-latka obecna była mama zmarłej dziewczynki.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Jak podaje "The Clarion-Ledger", w środę w USA stracono 58-letniego Thomasa Lodena. Mężczyźnie podano śmiertelny zastrzyk w więzieniu Parchman w stanie Mississippi. Zmarł około godziny 18:12 (czasu lokalnego - przyp. red).
Loden od 1982 roku był żołnierzem Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych.
22 czerwca 2000 roku roku 16-letnia Leesa Maria Gray utknęła na poboczu drogi w swoim aucie w północnym Missisipi w Hrabstwie Itawamba. Według dokumentów sądowych Loden przez cztery godziny brutalnie gwałcił nastolatkę, a następnie ją udusił. W 2001 roku mężczyzna przyznał się do winy.
Mama 16-latki, Wanda Farris, była obecna na egzekucji zabójcy córki. Po wykonaniu kary śmierci opuściła więzienie nie komentując sprawy.
Przed straceniem 58-latek wygłosił krótkie oświadczenie. - Jeśli mógłbym, chciałbym przekazać, że bardzo przepraszam za wszystko, co zrobiłem - powiedział Loden cytowany przez "The Clarion-Ledger". - Wiem, że to są tylko słowa i nie mogę wymazać bólu, który spowodowałem. Starałem się przez ostatnie 20 lat każdego dnia zrobić jeden dobry uczynek, by chociaż odrobinę zrekompensować swoje czyny - podkreślił. Skazany zwrócił się też do swoich bliskich. - Kocham was - wyznał po japońsku swojej rodzinie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obrońcy skazanego przekazali, że miał on nadzieję, że będzie ostatnią osobą straconą w USA. - Pan Loden poprosił, abyśmy w jego imieniu raz jeszcze przeprosili i wyrazili skruchę z powodu śmierci Leesy Gray i bólu, jaki sprawił jej rodzinie - powiedział Mark McDonald, adwokat 58-latka, jak podaje "The Clarion-Ledger".
Ostatnią egzekucję w stanie Missisipi wykonano w czerwcu 2012 roku. Od 1940 roku stracono w nim 128 osób.
