ŚwiatZginęli, bo nakryli kłusowników. Znana przyczyna śmierci niemieckich policjantów

Zginęli, bo nakryli kłusowników. Znana przyczyna śmierci niemieckich policjantów

W samochodzie kłusowników znajdowały się 22 zastrzelone zwierzęta. Dwoje policjantów zaskoczyło ich najprawdopodobniej w trakcie nielegalnego polowania i dlatego zostali zastrzeleni - pisze niemiecki "Bild".

Znana jest przyczyna śmierci niemieckich policjantów
Znana jest przyczyna śmierci niemieckich policjantów
Źródło zdjęć: © East News | Tim Oelbermann via www.imago-images.de
Rafał Mrowicki

Samochód kłusowników (dostawczy bus) zaparkowany był na przydrożnym parkingu, na skraju lasu. Jak opisuje "Bild", teren ten wybrany został nieprzypadkowo: zapewniał kłusownikom osłonę, jednocześnie dawał dobrą widoczność na dużą polanę, gdzie zwierzęta przychodziły po żywność.

Niemcy. Policjanci zginęli, bo nakryli kłusowników podczas polowania

Kłusownicy byli wyposażeni w profesjonalny noktowizor i dlatego mogli polować pod osłoną ciemności. Dodatkowo teren graniczy bezpośrednio z poligonem, gdzie strzela się regularnie, więc strzały kłusowników nie zwracały niczyjej uwagi.

Jak powiedzieli "Bildowi" lokalni myśliwi, wiele zwierząt w tej okolicy wychodzi z lasu w stronę polany, gdzie są paśniki. Dlatego Andreas S. mógł strzelać nawet bezpośrednio z samochodu stojącego na parkingu, korzystając z najnowszej technologii noktowizyjnej.

"22 dzikie zwierzęta, ustrzelone w ciągu jednej nocy, to prawie niemożliwe do wykonania przy normalnym polowaniu" - podkreślili myśliwi.

Zobacz także: Strach przed Putinem. Nowy sposób na zapędy Rosji

Podejrzany o zabójstwo policjantów milczy

Aresztowany, podejrzany o zastrzelenie policjantów Andreas S. na razie milczy, ale w sprawie wychodzą wciąż nowe fakty. Prawie pewne jest, że dwoje młodych policjantów – 24-letnia Yasmin B. i 29-letni Alexander K. - zaskoczyli kłusowników w trakcie nielegalnego procederu i zostali zastrzeleni.

Jak podaje "Saarbruecker Zeitung", podczas przeszukania nieruchomości należącej do Andreasa S. w Sulzbach (Kraj Saary) znaleziono latarkę, należącą do zastrzelonego policjanta. Wiadomo, że na miejscu zbrodni zauważono dokument tożsamości należący do S. (dzięki temu śledczym udało się szybko ustalić i znaleźć podejrzanego).

"Zabójca zapewne szukał przy pomocy tej latarki swego zagubionego dokumentu tożsamości, zanim zbiegł z miejsca zbrodni" – pisze "Bild".

Policjanci zostali zastrzeleni ostatniego dnia sezonu łowieckiego. Do zbrodni doszło w nocy, w poniedziałek 31 stycznia. Wtedy właśnie kończy się na kilka miesięcy sezon polowań na jelenie, sarny i daniele w Nadrenii-Palatynacie - podkreśla "Bild".

Źródło artykułu:PAP
niemcypolicjancipolicja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (330)