Zginął ratując tonącą koleżankę
Wrocławscy policjanci wyłowili w niedzielę z Odry
ciało młodego mężczyzny, który tydzień temu skoczył do rzeki
próbując ratować tonącą koleżankę. Młodą kobietę udało się wtedy
uratować, 22-letni Patryk J. utonął, jego ciała nie odnaleziono.
06.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Zwłoki chłopaka, porwane wtedy przez silny nurt wyłowiono z rzeki dopiero teraz. Zauważono je na wysokości mostu Pomorskiego.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę (z 28 na 29 kwietnia). Około godziny 1 w nocy patrol policji zauważył zbiegowisko przy Bulwarze Stanisława Kulczyckiego, w okolicy Mostu Piaskowego we Wrocławiu.
Okazało się, że do rzeki wpadła młoda kobieta, a na pomoc ruszyło jej dwóch mężczyzn, 22- i 25-letni. Wszyscy troje wzywali pomocy porwani przez silny nurt w dół Odry. Policjanci błyskawicznie wezwali straż pożarną i przystąpili do ratowania tonących.
Rzeka niosła młodych ludzi na odcinku około kilkudziesięciu metrów. Policjantom dopiero na wysokości śluzy udało się chwycić za ręce i wyciągnąć na brzeg kobietę i starszego z mężczyzn.(mp)