"Zero tolerancji" dla uczniów piszących do Giertycha
Wicepremier, minister edukacji Roman
Giertych osobiście odpowie na skierowany do niego list od
licealistów z Gorzowa Wielkopolskiego - poinformowała rzeczniczka prasowa MEN Aneta Woźniak. Wcześniej maturzyści czekali dwa miesiące na odpowiedź od ministra edukacji ws. nowych matur, a gdy wysłali monity, otrzymali reprymendę z resortu i szkoła została objęta programem "Zero tolerancji" - napisała "Gazeta Lubuska".
13.02.2007 14:30
Jak donosi wtorkowa "Gazeta Lubuska", uczniowie trzeciej klasy II Liceum Ogólnokształcącego, jednej z najlepszych szkół w Gorzowie, skierowali pod koniec września ub.r. list do ministra edukacji, w którym pytali o zmiany w maturach i o to, dlaczego dopiero teraz się o nich dowiedzieli.
O liście wiedział zarówno wychowawca klasy jak i dyrektorka szkoły. Ponieważ przez dwa miesiące uczniowie nie dostali odpowiedzi wysłali monity. Według "GL", maturzyści w końcu zamiast odpowiedzi dostali reprymendę z resortu. "Ministerstwo uznało, że trzeba ich objąć programem "Zero tolerancji" i wzmocnić nadzór kuratorium nad szkołą" - czytamy w dzienniku.
We wtorkowym oświadczeniu Woźniak zapewniła, że w Ministerstwie Edukacji Narodowej przyspieszony zostanie tryb odpowiedzi na pytania wpływające do resortu od uczniów, nauczycieli i rodziców. "Zapewniamy, że każdy może zwrócić się z pytaniami lub spostrzeżeniami dotyczącymi edukacji i wychowania. Każdy list jest wnikliwie czytany i będzie udzielana odpowiedź w możliwie szybkim terminie" - napisała.
Według rzeczniczki, minister edukacji udzielił także upomnienia dyrektor Departamentu Kształcenia Ogólnego i Specjalnego w związku z odpowiedzią, jakiej udzieliła na pytania licealistów z Gorzowa. "Zdaniem ministra urzędnicy mają za zadanie służyć wszystkim obywatelom, a jednym z podstawowych wymogów tej służby jest właściwe traktowanie korespondencji" - poinformowała Woźniak.
Jak czytamy w "Gazecie Lubuskiej", szefowa Departamentu Kształcenia Ogólnego Urszula Przybylska-Zioło wystosowała do gorzowskiego liceum list, w którym poucza dyrektorkę, że uczniowie nie powinni pisać od razu do ministra, tylko najpierw rozmawiać z wychowawcą, dyrektorem, kuratorium i komisją egzaminacyjną.
Urzędniczka miała w nim także napisać: "Wdrażany program "Zero tolerancji", to nie tylko walka z przemocą fizyczną, ale także - a może przede wszystkim - przywrócenie w szkołach właściwej atmosfery dla realizacji zadań statutowych: ładu, dyscypliny, porządku, kultury bycia i współżycia, szacunku dla kolegów, dla starszych, dla przełożonych. Nadsyłana przez wychowanków II LO do pana ministra korespondencja - codziennie nowa porcja - świadczy o tym, że w zakresie wymienionych spraw w tej szkole, a zwłaszcza wśród zaangażowanych w korespondencję uczniów jest jeszcze wiele do zrobienia...".