Zemke: nikt nie pisał w sprawie GROM-u
Nic mi nie wiadomo, aby ktokolwiek spoza Polski wystosował jakiekolwiek pismo w sprawie jednostki GROM, czy też pytał o któregokolwiek z żołnierzy GROM-u - powiedział wiceminister obrony narodowej Janusz Zemke.
30.01.2004 | aktual.: 30.01.2004 17:15
Minister obrony narodowej Jerzy Szmajdziński nie otrzymał żadnego pisma od doradcy prezydenta Stanów Zjednoczonych ds. bezpieczeństwa narodowego Condoleezzy Rice z propozycją pracy dla płk. Romana Polki - poinformował w komunikacie płk Adam Stasiński z biura prasy i informacji MON.
Stasiński dodał, że podczas niedawnej wizyty ministra obrony narodowej w Stanach Zjednoczonych nie rozmawiano ani o jednostce specjalnej GROM, ani też o płk. Polce.
Piątkowy "Super Express" napisał, że Rice wysłała do Szmajdzińskiego list, w którym - w związku z dymisją płk. Polki ze stanowiska dowódcy jednostki GROM - zwraca się do ministra z pytaniem, czy zgodziłby się, by pułkownik zaczął pracę u niej. "Na jakim stanowisku? Nie pisze. Ale propozycja pani Rice jest konkretna: jeśli wy nie chcecie pułkownika, my przyjmiemy go z otwartymi ramionami" - czytamy w gazecie.
Pułkownik Roman Polko, dotychczasowy dowódca jednostki GROM, złożył pod koniec grudnia na ręce ministra obrony narodowej prośbę o zwolnienie ze służby. 20 stycznia Szmajdziński przyjął dymisję pułkownika. Na początku lutego nastąpi uroczyste przekazanie dowództwa jednostki płk. Taduszowi Sapierzyńskiemu.
Polko oficjalnie nie wypowiada się na temat przyczyn swojej dymisji. Nieoficjalnie mówi się, że powodem jego decyzji o rezygnacji ze służby był konflikt między nim a Sztabem Generalnym WP dotyczący koncepcji funkcjonowania sił specjalnych.