Zełenski powtórzył słynne nagranie z początku wojny

W setnym dniu wojny, Wołodymy Zełenski zamieścił w mediach społecznościowych nagranie nawiązujące do słynnego już filmu, który nagrał wraz z najbliższymi współpracownikami dzień po inwazji Rosji. Prezydent Ukrainy ponownie zapewnił rodaków, że wszyscy najważniejsi członkowie władz są w Kijowie i - podobnie jak w pierwszych dniach wojny - nie zamierzają opuszczać stolicy i Ukrainy.

UAZełenski powtórzył słynne nagranie z początku wojny. "Prezydent tut"
Źródło zdjęć: © Twitter
Maciej Zubel
oprac.  Maciej Zubel

Oba nagrania zostały wykonane w tym samym miejscu - na ulicy Bankowej w Kijowie z udziałem tych samych członków ukraińskich władz. Różni się je jedynie pora. Pierwsze zostało nagrane nocą, a drugie za dnia.

Zełenski nieznacznie zmienił też treść słów, które skierował do rodaków. - Premier (Denys- red.) Szmyhal jest tutaj, (doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Mychajło - red. ) Podolak jest tutaj, prezydent jest tutaj. Nasz zespół jest znacznie większy - mówi w najnowszym nagraniu Zełenski.

- Siły zbrojne Ukrainy są tutaj. A co najważniejsze: nasz naród jest tutaj. Od stu dni bronimy Ukrainy. Zwycięstwo jest nasze - dodaj ukraiński przywódca.

Rosja okupuje 20 procent terytorium Ukrainy. Zełenski podał liczby

Mimo bohaterskiej walki Ukraińców i wsparcia ze strony państw Zachodu, po stu dniach wojny Rosja wciąż zajmuje znaczną część Ukrainy.

- Prawie 125 tys. km kw. znajduje się pod ich kontrolą. To znacznie więcej niż powierzchnia wszystkich krajów Beneluksu łącznie - mówił w czwartek Wołodymyr Zełenski.

Zełenski dodał, że linia frontu ciągnie się przez ponad tysiąc kilometrów. Zaznaczył, że w okresie od wiosny 2014 roku, gdy doszło do aneksji Krymu przez Rosję, do 24 lutego 2022 roku, gdy Rosjanie rozpoczęli nową inwazję, w Ukrainie poniosło śmierć ponad 14 tys. osób, ponad 1,5 mln osób stało się przesiedleńcami wewnętrznymi, a armia rosyjska przejęła ponad 43 tys. km kw. terytorium Ukrainy.

Przeczytaj też:

Wybrane dla Ciebie
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
Brutalna wendeta w Grecji. "Czułem się jak w piekle"
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
O krok od tragedii. Rodzina podtruła się tlenkiem węgla
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Ostre słowa Pawłowicz. Tak zareagowała na krytykę Żurka
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Brutalne pobicie w Żyrardowie. Policja poszukuje sprawcy
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Wypadek w Pruszkowie. Dziewięć osób rannych, w tym dwoje dzieci
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Kanada planuje przekazać Ukrainie rosyjski samolot An-124
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Pochówki po ekshumacjach Polaków. Ambasador Ukrainy podał szczegóły
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Dzieci znalazły igłę w cukierku. "Uniknęliśmy tragedii"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
Bitwa o Pokrowsk. "Liczba zlikwidowanych Rosjan stopniowo rośnie"
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
To jeszcze nie koniec ciepła. Znów będzie powyżej 15 stopni
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Rosja wściekle atakuje. Na Ukrainę w październiku spadło 270 rakiet
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie
Strzelanina na Krecie z trzema ofiarami. Służby o wendecie