Zderzył się z autem Beaty Szydło. Fatalny wynik Kościelnika
PKW zlicza głosy po niedzielnych wyborach parlamentarnych. Z list Koalicji Obywatelskiej w Warszawie startował m.in. Sebastian Kościelnik, kierowca, który został uznany za winnego wypadku, w którym ucierpiała Beata Szydło. Uzyskany wówczas rozgłos nie wystarczył jednak by zostać posłem.
Kościelnik na warszawskiej liście KO otrzymał dalekie, 25 miejsce. Do godz. 18 PKW policzyła 60 proc. komisji w okręgu 19, w którym sumowane są głosy mieszkańców Warszawy, a także Polaków głosujących za granicą.
Z dotychczasowych danych PKW wynika, że oddano tam 823 640 ważnych głosów z czego na Kościelnika zaledwie 212 (0,03 proc.).
Tak słaby wynik z pewnością nie wystarczy na uzyskanie mandatu poselskiego nawet po przeliczeniu 100 proc. głosów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Polki podsumowały wybory. "Czekałyśmy na to osiem lat"
Wypadek kolumny wiozącej Szydło
Prokuratura oskarżyła Kościelnika o nieumyślne spowodowanie wypadku z udziałem kolumny Beaty Szydło, a sąd następnie wydał wyrok, uznając go za winnego.
Od 2020 roku jest zaangażowany w politykę. Pojawił się wtedy na konwencji wyborczej Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, gdy ta jeszcze kandydowała na urząd prezydenta. We wrześniu 2022 roku Kościelnik oficjalnie wstąpił do Platformy Obywatelskiej.
"Kandyduję do Sejmu, aby przywrócić znaczenie słów Prawo i Sprawiedliwość, ponieważ zostały one przez 8 ostatnich lat zdeptane i utraciły swą wartość. Zdecydowałem się na ten krok, aby ukrócić szaleńcze jazdy kolumn rządowych oraz sprawić, aby polskie drogi stały się bezpieczniejsze. Zamierzam aktywnie i intensywnie działać na rzecz praw zwierząt, by chronić je przed krzywdą ze strony człowieka" - pisał Kościelnik w mediach społecznościowych po ogłoszeniu swojego startu w wyborach parlamentarnych.
Źródło: Państwowa Komisja Wyborcza
Przeczytaj też: