Zdanowska oskarżana. Jest pismo do prokuratury w sprawie dróg

O fakcie organizacja poinformowała w niedzielę na swoim profilu w mediach społecznościowych. "Prezydent Miasta Łodzi nie dopełniła swoich obowiązków ustawowych, działając na szkodę interesu publicznego i prywatnego" – czytamy w zawiadomieniu.

Jarosław Kostrzewa – założyciel grupy internetowej LDZ Zmotoryzowani Łodzianie, która liczy ok. 6 tys. osób, powiedział PAP, że nie można było dłużej tolerować biernej postawy miasta wobec niebezpieczeństwa, które stwarzają dziury w łódzkich drogach. - My czekaliśmy długo. Dostałem pismo z Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi (ZDiT UMŁ), gdzie oni odpisują, że "będą łatali, tak jak łatają", ale jeszcze nie wiedzą, które ulice będą naprawiane – zaznaczył Kostrzewa. - Stan dróg jest w Łodzi tragiczny – dodał.

W komentarzach pod wpisem na profilu LDZ Zmotoryzowani Łodzianie wymieniają również miejsca, w których stan nawierzchni pozostawia wiele do życzenia. "Od 5 lat walczę o naprawę 100-metrowego odcinka ulicy Szczecińskiej, która zagraża życiu pieszych i nie tylko i nic!" – pisze jeden z internautów. "Dodaj jeszcze Boya-Żeleńskiego na podbudowie z gliny, która półtora roku po remoncie wygląda gorzej niż przed remontem" – zauważa inny komentujący.

Jak poinformowała w ubiegłym tygodniu "Gazeta Wyborcza", łódzki Zarząd Dróg i Transportu tylko w 2021 roku otrzymał ok. 750 wniosków o odszkodowanie za uszkodzony samochód na miejskich drogach. Dla porównania – w całym 2020 roku podobnych wniosków wpłynęło 1200.