"Zbonikowski chce wystartować w wyborach". Mamy oficjalne stanowisko

Łukasz Zbonikowski - nazywany przez tabloidy "seksposłem PiS" - chce ponoć wystartować w wyborach samorządowych na burmistrza Kowala. Ale nie z poparciem PiS, a formacji Wolni i Solidarni, której przewodniczy ojciec premiera Kornel Morawiecki. Czy to prawda? Mamy oficjalne stanowisko.

"Zbonikowski chce wystartować w wyborach". Mamy oficjalne stanowisko
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Michał Wróblewski

20.09.2018 | aktual.: 20.09.2018 10:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Informację o rzekomym starcie Zbonikowskiego jako pierwszy podał czwartkowy "Fakt". Według tabloidu poseł PiS miał szukać poparcia u Wolnych i Solidarnych (na swoją macierzystą partię nie ma bowiem co liczyć), jednak "Faktowi" nie udało skontaktować się z nikim z polityków formacji Kornela Morawieckiego.

O te rewelacje zapytaliśmy więc członków władz WiS. Sekretarz koła Wolnych i Solidarnych zaprzecza informacjom tabloidu: - Jak zwykle "Fakt" pisze bzdury - mówi Wirtualnej Polsce Małgorzata Zwiercan. - To są nieprawdziwe informacje - dorzuca posłanka, gdy pytamy, czy Zbonikowski zabiegał o poparcie i czy takie poparcie uzyskał.

Wiceszef Wolnych i Solidarnych Ireneusz Zyska także zaprzecza: - Pierwsze słyszę o tych rewelacjach, dowiaduję się o nich od pana - mówi nam polityk.

Kilka dni temu Zbonikowski - oskarżany przez swoją żonę o pobicie i molestowanie seksualne - został odwołany z sejmowej Komisji ds. Unii Europejskiej i stracił dodatek w wysokości 10 proc. uposażenia poselskiego. - To zmobilizowało go do działania. A że poza byciem politykiem nigdy nie zhańbił się normalną pracą, postanowił powalczyć o fotel... burmistrza Kowala, 3,5-tysięcznego miasteczka pod Włocławkiem - czytamy w "Fakcie".

Zbonikowski miał najpierw walczyć, by poparło go PiS. Gdy nie przyniosło to skutku, spróbował w lokalnej Kujawskiej Inicjatywie Samorządowej. - Starał się o nasze poparcie, ale ostatecznie w sobotę mu odmówiliśmy - przyznał w rozmowie z "Faktem" pełnomocnik tego komitetu.

Dlatego - wedle tabloidu - Zbonikowski miał szukać poparcia u ojca premiera. Sam poseł PiS nie odbierał od nas telefonów i nie odpowiadał na SMS-y.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (96)