Zbiórka podpisów pod petycją o przyznanie francuskiego obywatelstwa bohaterskiemu ochroniarzowi z Bataclan. Algierczyk pozostał w klubie i ratował ludzi podczas zamachów
• We Francji zbierane są podpisy pod petycją o przyznanie obywatelstwa bohaterowi z Bataclan
• Algierski ochroniarz podczas zamachów pozostał w klubie i pomagał ludziom wydostać się z budynku
• Mężczyzna od lat starał się uzyskać obywatelstwo francuskie
• W atakach terrorystycznych 13 listopada zginęło 130 osób, a niemal 400 zostało rannych
We Francji 36 tysięcy osób podpisało petycję w sprawie przyznania obywatelstwa francuskiego człowiekowi, który w bohaterski sposób zachował się w czasie listopadowego zamachu w teatrze Bataclan.
Na ochroniarza mówią „Didi”. Ma 35 lat i jest Algierczykiem, ale do Francji przybył, gdy miał pół roku. Twierdzi, że jest bardziej francuski niż niejeden z obywateli tego kraju mających paszport V Republiki. Ma odnawianą co dziesięć lat kartę pobytu pozwalająca mu na podjęcie pracy i korzystanie ze wszystkich świadczeń socjalnych. Jest ochroniarzem. W piątek 13 listopada mógł uciec, gdy Bataclan zaatakowali terroryści islamscy, ponieważ był na zewnątrz budynku rozmawiając z gośćmi.
Zamiast tego wbiegł do środka teatru ostrzegając znajdujących się tam ludzi i pokazując im drogę do wyjścia awaryjnego. Algierczyk zachował zimną krew i poderwał wszystkich kryjących się za krzesłami w chwili, gdy terroryści przeładowywali broń, ratując wiele istnień ludzkich. O przyznanie mu obywatelstwa stara się od dawna, ale jego podanie ugrzęzło w biurokratycznych trybach. W Bataclanie pracuje od 10 lat.
Petycja w jego sprawie zbiega się z wywołującą wiele polemik propozycją socjalistycznego rządu by osobom zamieszanym w działalność terrorystyczną, a które mają podwójne obywatelstwo odbierać francuski paszport.
W serii ataków przeprowadzonych 13 listopada w różnych częściach Paryża zginęło 130 osób, a ok. 350 zostało rannych. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie.