Zbigniew Ziobro: w zeznaniach Michnika są pewne sprzeczności

Ustalono szereg nowych faktów poprzez zebranie wielu nowych dokumentów. Dlatego jest o co pytać pana redaktora Michnika. Choć myślę, że pewien nacisk osób, które będą zadawać pytania skoncentruje się na pewnych niejasnościach, nawet sprzecznościach, które można znaleźć w zeznaniach pana redaktora Michnika. Sądzę, że komisja śledcza będzie chciała pewne fakty wyjaśnić - powiedział członek komisji śledczej Zbigniew Ziobro w "Salonie Politycznym Trójki".

21.10.2003 10:38

Jolanta Pieńkowska: Za niespełna godzinę przed komisją ponownie stanie redaktor naczelny Gazety Wyborczej, Adam Michnik. Czego przede wszystkim będzie się chciał pan od niego dowiedzieć?

Zbigniew Ziobro: Przede wszystkim pan redaktor Michnik zeznawał na początku prac komisji śledczej. W międzyczasie przeprowadzono dziesiątki przesłuchań. Ustalono szereg nowych faktów poprzez zebranie wielu nowych dokumentów. Dlatego jest o co pytać pana redaktora Michnika. Choć myślę, że pewien nacisk osób, które będą zadawać pytania skoncentruje się na pewnych niejasnościach, nawet sprzecznościach, które można znaleźć w zeznaniach pana redaktora Michnika. Sądzę, że komisja śledcza będzie chciała pewne fakty wyjaśnić. I na tym przesłuchanie będzie się koncentrować. Również nie wydaje mi się, aby można było przejść do porządku dziennego nad ujawnionymi później, chociażby przez media, ale też właśnie w drodze przesłuchań faktami. Tu pan redaktor spotykał się - przypomnę - jak się okazało i z panem prezydentem Kwaśniewskim. Rozmawiał na temat samej sprawy korupcyjnej. To są takie fakty, które pan redaktor Michnik nie przedstawił w czasie swoich wcześniejszych zeznań przed komisją.

Jolanta Pieńkowska: Zasłaniał się niepamięcią w sprawie, na przykład, spotkań z prezydentem. A z kolei w ostatnich przesłuchaniach przed prokuraturą powiedział, że odmawia odpowiedzi na to pytanie zasłaniając się tajemnicą dziennikarską.

Zbigniew Ziobro: Więc ja mogę wyrazić nadzieję, że w dniu dzisiejszym pan redaktor Michnik będzie właśnie hojny wobec komisji i opinii publicznej, jeżeli chodzi o informacje i czas, jaki minął być może pozwoli mu lepiej odtwarzać rozmaite zdarzenia, w jakich uczestniczył.

Jolanta Pieńkowska: Ale bierze pan pod uwagę to, że może się zasłaniać tajemnicą dziennikarską odpowiadając na pytania członków komisji?

Zbigniew Ziobro: Owszem. Nie sposób nie brać tego pod uwagę znając dotychczasowe przesłuchania pana redaktora Michnika. Natomiast tu są dwie kwestie. Po pierwsze tajemnica dziennikarska to jednak, przepraszam za porównanie, to nie jest guma do żucia, którą można w dowolny sposób rozciągać i zasłaniać się ją wtedy, kiedy nie chce się odpowiedzieć na pytanie. Rzecz pierwsza. Rzecz druga natomiast, to każdy, kto odwołuje się do określonych tajemnic, zwłaszcza jeżeli je nadinterpretuje musi brać pod uwagę kwestię wiarygodności. Ja myślę, że tego rodzaju myślenie i refleksja nie jest obca panu redaktorowi Michnikowi, który przecież chce uchodzić za osobę w pełni wiarygodną. I mam nadzieję, że na ile to będzie możliwe będzie dzielił się z komisją śledczą i opinią publiczną pełnią swoją wiedzą na temat tej sprawy pomagając dojść do prawdy. Natomiast do tajemnicy dziennikarskiej odwoła się wtedy, kiedy byłoby to zupełnie konieczne.

Jolanta Pieńkowska: Wspomniał pan o kontaktach z prezydentem. A będzie pan pytał redaktora Michnika o kontakty z premierem?

Zbigniew Ziobro: Myślę, że padnie szereg pytań. Trudno mi w tej chwili uprzedzać, kto będzie pierwszy zadawać pytania, bo ta kolejność jeszcze nie została ustalona. To wszystko zależy, jakie pytania padną ewentualnie wcześniej. Jeżeli nie padną tego rodzaju zapytania do pana redaktora Michnika, to na pewno też o to będę pytał.

Jolanta Pieńkowska: A o kontakty z Jerzym Urbanem?

Zbigniew Ziobro: Nie. O to dopytywać nie będę, ponieważ to jest sprawa osobista pana redaktora Michnika z kim wchodzi w zażyłe kontakty, osobiste, towarzyskie, koleżeńskie. To są jego wybory, o których przy okazji prac komisji śledczej mogliśmy się coś więcej dowiedzieć. No bo siłą rzeczy pan redaktor Michnik bardzo szeroko opowiadał o rozmaitych aspektach swojego zaangażowania w sprawę. Mówił również o swoich spotkaniach, czy wizytach u pana Jerzego Urbana. Natomiast istota sprawy - tutaj akurat w tym się nie zawiera. A skoro pani redaktor pyta o spotkanie z premierem Millerem, to na pewno te spotkania i te rozmowy były istotne dla sprawy Rywina.

Przeczytaj cały wywiad

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)