PolskaZbigniew Ziobro o wyroku sądu w głośnej sprawie: pracownik ma prawo nie popierać homoseksualnych treści

Zbigniew Ziobro o wyroku sądu w głośnej sprawie: pracownik ma prawo nie popierać homoseksualnych treści

• Zbigniew Ziobro wydał oświadczenie dotyczące precedensowej sprawy
• Dotyczy ono wyroku sądu w sprawie odmowy drukarza wykonania usługi dla Fundacji LGBT Business Forum
• Łódzki sąd wykazał winę drukarza i zasądził 200 zł grzywny
• Minister Ziobro stwierdził, że wyrok sądu jest "niebezpiecznym precedensem"
• Na polecenie Prokuratora Generalnego sprawą zajmie się Prokuratura Okręgowa w Łodzi
• W sprawę zaangażowany jest Rzecznik Praw Obywatelskich

Zbigniew Ziobro o wyroku sądu w głośnej sprawie: pracownik ma prawo nie popierać homoseksualnych treści
Źródło zdjęć: © Fotolia

27.07.2016 | aktual.: 27.07.2016 14:25

- Oświadczenie ministra Ziobry jest w jakimś stopniu rozsądzeniem sprawy przed prawomocnym wyrokiem. To dla nas niepokojące i w pewnym sensie jest zaburzeniem trójpodziału władzy – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską wiceprezes organizacji pozarządowej Kampania Przeciw Homofobii Mirosława Makuchowska. Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wydał oświadczenie w sprawie wyroku Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa, w którym uznano, że pracownik jednej z łódzkich drukarni, odmawiając wykonania usługi dla Fundacji LGBT Business Forum, popełnił wykroczenie. Łódzki sąd wyznaczył dla niego 200 zł grzywny.

W maju tego roku Fundacja LGBT Business Forum złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na tej podstawie po 16 maja policja złożyła wniosek o ukaranie do sądu. Ten zaś wyrok w sprawie na korzyść Fundacji opublikował 21 czerwca br.

Minister Ziobro w swoim oświadczeniu zaznaczył, że wyrok jest „niebezpiecznym precedensem”, który „burzy wolność myśli, przekonań i poglądów”. Prokurator Generalny stwierdził także, że wyrok Sądu Rejonowego dla Łodzi Widzewa stawia Fundację w uprzywilejowanej pozycji i „łamie wolność sumienia pracownika, który ma prawo nie popierać homoseksualnych treści”. W ocenie Kampanii Przeciw Homofobii wyrok sądu nie stanowi przejawu „uprzywilejowania” Fundacji LGBT Business Forum, a jedynie próbę przyznania osobom LGBT ochrony, która jest dla nich niedostępna na gruncie innych przepisów prawa, w tym w szczególności tzw. ustawy równościowej.

Minister Sprawiedliwość w oświadczeniu poinformował także, iż zdecydował o przystąpieniu przez Prokuraturę Okręgową w Łodzi do postępowania przed Sądem Rejonowym dla Łodzi Widzewa. Sprawa trafi na wokandę sądu drugiej instancji.

- Nie budzi naszych wątpliwości decyzja o przystąpieniu do postępowania przez prokuraturę w Łodzi w celu czuwania nad prawidłowością rozpoznania sprawy. Tu kontrowersji nie ma. Natomiast niepokojącym jest, że w oświadczeniu wydanym przez Ministra Sprawiedliwości pojawiły się słowa, które mogłyby świadczyć o tym, że jest to pewnego rodzaju instrukcja dla prokuratury i pośrednio dla sądu, w jaki sposób mają postępować – mówi Wirtualnej Polsce Mirosława Makuchowska. Drukarz, odmawiając wykonania usługi, w mailu do Fundacji stwierdził: „Nie przyczyniamy się do promocji ruchów LGBT naszą pracą”.

Wolność gospodarcza jest respektowana przez polskie prawo, jednak ma swoje granice. Art. 138 kodeksu wykroczeń informuje o tym, że: „kto, zajmując się zawodowo świadczeniem usług, żąda i pobiera za świadczenie zapłatę wyższą od obowiązującej albo umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia świadczenia, do którego jest obowiązany, podlega karze grzywny”. Minister Ziobro w swoim oświadczeniu stwierdził jednak, że wyrok sądu burzy swobodę gospodarczą, polegającą na dowolności transakcji i wezwał do obiektywnego rozpatrzenia wniosku o ukaranie, „mając na względzie zasady wolności sumienia i zdrowego rozsądku”. - Uważamy, że odmowa drukarni była nieuzasadniona i związana wyłącznie z reprezentowaniem przez Fundację praw osób LGBT. Takie zachowanie w naszym przekonaniu ma przesłanki dyskryminacji – dodaje Makuchowska.

Fundacja LGBT twierdzi, że w kontakcie z drukarnią od początku byli traktowani jak „konsument drugiej kategorii”. - Naszą sytuację można porównać do sytuacji Polaków w Wielkiej Brytanii po Brexicie. Zdarzają się przypadki, że Brytyjscy przedsiębiorcy nie chcą obsługiwać naszych rodaków. To analogiczna sytuacja do tej w drukarni. Przedsiębiorca uznaje, że może kogoś nie obsłużyć tylko ze względu na jego narodowość. Jeśli chodzi o sytuację w Wielkiej Brytanii, nasz rząd chce chronić interesy Polaków. Natomiast tutaj, w Polsce, inna grupa społeczna, czyli LGBT, słyszy od Ministra Sprawiedliwości o wolności sumienia pracownika drukarni i swobody do działalności gospodarczej. To budzi nasz niepokój – mówi Wirtualnej Polsce wiceprezes KPH.

W sprawę zaangażowany jest Rzecznik Praw Obywatelskich, który na początku sprawy na prośbę Fundacji LGBT Business Forum wystosował pismo do policji, w którym wskazał, że zasadne jest rozważenie wniesienia wniosku o ukaranie. Według informacji, do których dotarła Wirtualna Polska, rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar przygotowuje obszerne wystąpienie komentujące oświadczenie wydane przez Prokuratora Generalnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (480)