Zbigniew Ziobro interweniuje w sprawie wydania małoletniej dziewczynki do Rosji
Prokurator Generalny skierował skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego w sprawie nakazania powrotu małoletniej dziewczynki na terytorium Rosji. Chodzi o postanowienie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z czerwca tego roku. Takie informacje podała na swojej stronie Prokuratura Krajowa.
Zdaniem prokuratury powrót dziewczynki pod opiekę mężczyzny bez bliskości matki może narazić dziecko na szkodę fizyczną lub psychiczną. Ojciec miał nigdy nie opiekować się samodzielnie dzieckiem, a cztery lata temu je opuścił. Prokuratura podkreśliła w skardze, że w Rosji dziewczynka nie będzie miała zapewnionej odpowiedniej ochrony prawnej z uwagi na brak jurysdykcji sądów rosyjskich do rozstrzygania spraw tej rodziny.
Chodzi o sprawę urodzonej w Polsce dziewczynki, której rodzice Holender i Polka, przenieśli się z Holandii do Rosji, w związku z obowiązkami zawodowymi ojca. Para rozstała się, a we wrześniu 2018 r. matka z córką wróciły na stałe do Polski.
Wcześniej, od 2017 r. w rosyjskich sądach toczyły się sprawy o alimenty i kontakty córki z ojcem. Sądy te uznały jednak, że nie mają uprawnień do orzekania w sprawie tej rodziny, ponieważ rodzice nie są obywatelami Rosji i nie mieli też na jej terytorium stałej rezydencji. W konsekwencji ojciec wystąpił o wydanie dziecka w trybie konwencji haskiej.
Warszawski sąd okręgowy, rozpoznając tę sprawę w I instancji oddalił ten wniosek i uznał, że zamieszkanie dziewczynki z ojcem w Rosji pozbawiałoby możliwości ochrony praw tego dziecka.
Ojciec odwołał się od tego orzeczenia. W konsekwencji Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał matce zapewnienie powrotu małoletniej do Rosji, w terminie 14 dni od uprawomocnienia się orzeczenia. Sąd uznał zeznania kobiety za niewiarygodne z uwagi na stopień skonfliktowania stron.
"Odmowa udzielenia ochrony prawnej dziecku narusza jego dobro"
O uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania do Sądu Najwyższego wniósł zastępca Prokuratora Generalnego Robert Hernand. Według prokuratury, dziewczynka nie ma zapewnionej odpowiedniej ochrony swoich praw na terenie Rosji, bo sądy rosyjskie nie mają możliwości rozpoznawania spraw osób, które nie są obywatelami tego kraju. A odmowa udzielenia ochrony prawnej dziecku stanowi naruszenie jego dobra i podstawowych wolności.
W skardze podkreślono, że sąd apelacyjny nie wziął pod uwagę, że ojciec dziewczynki jest korespondentem wojennym i dziennikarzem śledczym, przez co często wyjeżdżał z racji wykonywanego zawodu.
Prokuratura twierdzi, że w Polsce, u boku matki, dziecko ma zapewnione wszelkie warunki konieczne do dalszego rozwoju, poczucie bezpieczeństwa i możliwość dochodzenia swoich praw przed sądami. A dziecko pozostające w Rosji pod opieką ojca znajdzie się w sytuacji wybitnie stresowej.
Czytaj też: Koronawirus. Raport z frontu, dzień piąty. Po omacku
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl