Zbigniew Stonoga opublikował korespondencję działaczy Nowoczesnej Ryszarda Petru
Biznesmen Zbigniew Stonoga opublikował w sieci wewnętrzną korespondencję działaczy Nowoczesnej Ryszarda Petru. W ujawnionych mailach znalazły się m.in. informacje dotyczące finansowania, logistyki, strategii i najbliższych planów partii, a także jej postulaty dotyczące m.in. adopcji dzieci przez pary jednopłciowe, in vitro czy ochrony zwierząt. Działania Stonogi już wywołały burzę w sieci. Sam Ryszard Petru twierdzi, że maile mogły zostać sfałszowane. Nowoczesna podjęła już stosowne kroki prawne, a Rafał Szymczak, na którego skrzynkę pocztową włamano się, udał się w tej sprawie do ABW.
14.10.2015 | aktual.: 14.10.2015 15:40
Ostatni link do materiałów Zbigniew Stonoga opublikował na Twitterze o godz. 11.19. We wcześniejszych wpisach wspomniał, że poza wewnętrznymi mailami Nowoczesnej Ryszarda Petru, znajdują się w nich też "haki" m.in. na Jarosława Kaczyńskiego czy Janusza Palikota. Ujawnienie wewnętrznej korespondencji Nowoczesnej skomentował ironicznie słowami "Trzymaj się Rysiu".
Burza w sieci
Rewelacje Stonogi po raz kolejny wywołały ogromne poruszenie w sieci. Według komentujących ujawnienie materiałów, wszystko wskazuje na to, że korespondencja jest oryginalna, chociaż pojawiają się tez przeciwne opinie. Komentujący zastanawiają się też, jakie duże będą konsekwencje dla Nowoczesnej Ryszarda Petru, której dotyczy większość opublikowanych danych. Spekuluje się również, w jaki sposób biznesmen wszedł w posiadanie korespondencji wewnętrznej partii.
Sprawa zgłoszona ABW
Komentując ujawnienie maili swojego ugrupowania Ryszard Petru zasugerował, że treść listów mogła zostać sfałszowana. W rozmowie z serwisem Natemat.pl polityk powiedział, że "to informacje pochodzące z przestępstwa, one nie mogą nikomu zaszkodzić". - Poza tym Zbigniew Stonoga sam mógł preparować maile, mógł je zmieniać. Nie mamy pewności, czy to, co ujawnił jest prawdziwe. Nie jesteśmy też w stanie sprawdzić co zostało spreparowane, a co nie - dodał.
Rzeczniczka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz poinformowała że w związku z włamaniem i nielegalnym opublikowaniem korespondencji zostały podjęte odpowiednie kroki prawne, a członek sztabu wyborczego Nowoczesnej Rafał Szymczak, na którego skrzynkę pocztową włamano się, udał się w tej sprawie do ABW.
Jednocześnie Nowoczesna zaapelowała o nierozpowszechnianie korespondencji "z uwagi na fakt, iż została ona ujawniona i uzyskana w wyniku przestępstwa". "Dalsze jej rozpowszechnianie i udostępnianie również będzie przestępstwem" - napisano w oświadczeniu.
Dyskusja w studiu Wirtualnej Polski
Do sprawy ujawnionych materiałów odnieśli się również na antenie Wirtualnej Polski goście programu #dziejesienazywo.
Rafał Ziemkiewicz z "Do Rzeczy" pytał "kim jest Stonoga?", po czym stwierdził, że jest to człowiek, który "śmierdzi na kilometr służbami". O samej korespondencji powiedział, że trudno ocenić, czy jest autentyczna.
- Nie rzucam się z zachwytem na wszystko, co pan Stonoga mi rzuci, bo nie ufam mu w najmniejszym stopniu - podkreślił Ziemkiewicz.
Z kolei Michał Sutowski z "Krytyki politycznej" ocenił, że tego typu materiały na potencjalnym wyborcy Ryszarda Petru raczej nie wywołają poważnego wrażenia.
Tak zaistniał Stonoga
O Zbigniewie Stonodze stało się głośno jak na profilu na portalu społecznościom ujawnił fotokopie tajnych akt pochodzących z tzw. afery taśmowej, a jego działania doprowadziły do częściowej rekonstrukcji rządu. Później ujawniał jeszcze materiały z innych spraw. Finalnie biznesmenem zainteresowała się prokuratura, która zarzuca mu m.in. bezprawne ujawnienie materiałów ze śledztwa, co przekłada się na utrudnianie postępowania karnego.
Na fali popularności zdobytej ujawnianiem tajnych dokumentów biznesmen postanowił założyć partię i wystartować w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Obecnie sondaże przedwyborcze dają mu ok. 1 proc. poparcia. Tymczasem Nowoczesna Ryszarda Petru ma sondażach ok. 5 proc. głosów.