Zbigniew Kuźmiuk: PSL potrzebne są zmiany
Potrzebna są nam zmiany, potrzebne są nam jak powietrze. I to, oczywiście, nie chodzi tylko o zmianę na stanowisku prezesa, ale o głębokie zmiany w kierownictwie Polskiego Stronnictwa Ludowego, w jego strukturach, w Naczelnym Komitecie Wykonawczym, w Radzie Naczelnej, ale także głębokie zmiany statutowe i zmiany programowe - powiedział Zbigniew Kuźmiuk, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego, gość radiowych "Sygnałów Dnia".
„Sygnały Dnia”: Dziś VIII Kongres Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dowiemy się, kto zostanie prezesem PSL. A w naszym studium poseł Zbigniew Kuźmiuk, wiceprzewodniczący Klubu Parlamentarnego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Dzień dobry.
Zbigniew Kuźmiuk: Dzień dobry panom, dzień dobry państwu.
„Sygnały Dnia”: W ilu kongresach, panie pośle, pan brał udział do tej pory?
Zbigniew Kuźmiuk: To będzie chyba trzeci kongres mój, choć kongres z takimi emocjami pewnie pierwszy.
„Sygnały Dnia”: Znaczy pytanie mam inne: który odbył się we wtorek, z tych, na których pan był?
Zbigniew Kuźmiuk: Rozumiem, że nawiązuje pan do tego, że PSL nie był w stanie tak poprowadzić swoich spraw, żeby zorganizować kongres w sobotę i niedzielę. Rzeczywiście sala została wynajęta odpowiednio wcześniej, a ponieważ ostatnio Rada Naczelna zdecydowała o tym, że przyspieszamy termin kongresu, a jednocześnie mamy kolejne posiedzenia Sejmu, jedyny możliwy termin to był, niestety, wtorek, i to będzie kongres jednodniowy.
„Sygnały Dnia”: Być może uczestnicy kongresu będą mieli w rękach ostatnie badania, ostatni sondaż Centrum Badania Opinii Społecznej, gdzie Polskie Stronnictwo Ludowe po raz pierwszy w historii CBOS-u, kiedy bada polską scenę polityczną, spadło poniżej 5% poparcia.
Zbigniew Kuźmiuk: Tak, to prawda. To był także jeden z głównych powodów przyspieszenia tego kongresu. Potrzebna są nam zmiany, potrzebne są nam jak powietrze. I to, oczywiście, nie chodzi tylko o zmianę na stanowisku prezesa, ale o głębokie zmiany w kierownictwie Polskiego Stronnictwa Ludowego, w jego strukturach, w Naczelnym Komitecie Wykonawczym, w Radzie Naczelnej, ale także głębokie zmiany statutowe i zmiany programowe. I jeżeli tego dokonamy, to myślę, że za jakiś czas PSL będzie inną partią.
„Sygnały Dnia”: Ale czy te dzisiejsze deklarowane 4% poparcia dla PSL to zasługa przede wszystkim prezesa Kalinowskiego?
Zbigniew Kuźmiuk: Nie tylko, na to złożyło się, oczywiście, wiele przyczyn. Ale jak każdy szef — niezależnie od tego, jak przyczynił się do tego, co się dzieje w Stronnictwie — za to odpowiada. Tak jest w każdej firmie, a tak należy traktować także zarządzanie partią polityczną.
„Sygnały Dnia”: Było tak, że Janusz Wojciechowski zgłosił swoją kandydaturę na szefa już... ile to będzie? Ze dwa, trzy miesiące temu mniej więcej? To się rzadko zdarza w sumie partii politycznej, wybierając nowego szefa, nie praktykują takiej metody...
Zbigniew Kuźmiuk: Tak, to prawda.
„Sygnały Dnia”: Ale czy to wicemarszałkowi Wojciechowskiemu pomoże?
Zbigniew Kuźmiuk: Wicemarszałek nie startuje po zaszczyty. Zresztą obydwaj panowie nie startują po zaszczyty, bo PSL rzeczywiście znalazło się w trudnej sytuacji zarówno politycznej, co widać po sondażach, finansowej, materialnej, a więc kierowanie PSL-em będzie rzeczą niezwykle trudną. Dlatego trzeba podziwiać każdego, kto staje w szranki wyborcze i chce być na kolejną kadencję prezesem Polskiego Stronnictwa Ludowego. Ale rzeczywiście ten kongres jest zwieńczeniem kampanii sprawozdawczo-wyborczej, która zaczęła się na początku roku 2003, zaczynając od zjazdów gminnych, poprzez zjazdy powiatowe, wojewódzkie. I rzeczywiście na początku zjazdów wojewódzkich, czyli gdzieś w listopadzie 2003 roku, kolega Janusz Wojciechowski zgłosił swoją kandydaturę i obydwaj — urzędujący prezes i kandydat na prezesa — przedstawiali swoje koncepcje i wizje Polski, a także funkcjonowanie Polskiego Stronnictwa Ludowego. Więc delegaci przyjeżdżają, jak rozumiem, z wyrobionym już zdaniem na temat tego, co każdy z nich będzie
próbował robić.
„Sygnały Dnia”: Obaj panowie nie startują po zaszczyty. A co z tym trzecim kandydatem?
Zbigniew Kuźmiuk: Nie sądzę, jeżeli chodzi o funkcję prezesa, żeby znalazł się kandydat trzeci właśnie z tym powodów, o których przed chwileczką mówiłem. On by był najpewniej przez salę źle odebrany. Ale, oczywiście, PSL jest partią demokratyczną i każda osoba, która zbierze na samym kongresie 50 podpisów i zgłosi swoją kandydaturę, oczywiście, przez komisję wyborczą zostanie zaakceptowana.
Przeczytaj cały wywiad