32-letni fałszywy medyk zaczął swą karierę w tej branży jako sanitariusz 8 lat temu. Znalezienie kserokopii dyplomu lekarskiego nsunęło mu jednak pomysł, by spróbować szczęścia w zawodzie lekarza, o czym - jak twierdzi - zawsze marzył. Kserokopia ze zmienionym nazwiskiem i zdjęciem wystarczyła, by dostać posadę w cierpiącym na brak fachowców szpitalu chorób płucnych w małym miasteczku - gdzie był nawet ceniony przez pacjentów.
Dalszy ciąg kariery medycznej murarza-tynkarza to praca w charakterze lekarza pogotowia, stanowisko ordynatora w szpitalu podstołecznego miasteczka i na zakończenie - praca w sofijskiej Kasie Chorych, na stanowisku eksperta kontrolującego placówki służby zdrowia.
Co ciekawe, fałszywy medyk musiał zmieniać miejsca zatrudnienia nie ze względu na brak wiedzy medycznej, lecz dlatego, że w końcu wychodziło na jaw, iż ma dokumenty nie w porządku. Na trop oszusta wpadła ostatecznie policja gospodarcza.(ck)
