PolskaZawiadomienie do prokuratury przeciw byłemu kierownictwu CEK NATO

Zawiadomienie do prokuratury przeciw byłemu kierownictwu CEK NATO

• Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa
• Dotyczy m.in. naruszenia tajemnic przez byłe kierownictwo CEK NATO
• Skierował je pełnomocnik MON ds. CEK Bartłomiej Misiewicz

Zawiadomienie do prokuratury przeciw byłemu kierownictwu CEK NATO
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Misiewicz powiedział dziennikarzom, że wysłał zawiadomienie do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta i oczekuje, że prokuratura jak najszybciej zajmie się tą sprawą.

Szef Gabinetu Politycznego resortu wymienił szereg naruszeń przepisów, w związku z czym wnosi o natychmiastowe ściganie - chodzi o ujawnienie tajemnicy tajnej lub ściśle tajnej, ujawnienie tajemnicy służbowej oraz bezprawne uzyskanie dostępu do informacji i o odmowę pełnienia służby.

Jak dodał, w weekend otwarto komisyjnie pomieszczenia zajmowane przez kierownictwo CEK, użyczone przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego. Znaleziono w nich dokumenty z różnymi klauzulami tajności. Ponieważ Centrum nie miało uprawnień do posiadania takich klauzulowanych informacji, zabezpieczono je i przekazano SKW. W ocenie Misiewicza popełniono przestępstwo, o którym zawiadomił prokuraturę.

Jak mówi Misiewicz, na jego wniosek powołano komisję, ponieważ poprzedni pracownicy Centrum nie stawili się w miejscu pełnienia nowej służby i nie rozliczyli się ze swoich rzeczy, w tym z kluczy do pokoi i sejfów. Rzecznik dodał, że w większości sejfów klucze były w zamkach, co uważa za zatrważające. Zabezpieczono też dokumenty o różnych, także ścisłych klauzulach tajności.

W jednym sejfów zabezpieczono też karty podpisane in blanco przez gen. Piotra Pytla jako szefa Służby Kontrwywiadu Wojskowego, ostemplowane ale nie zarejestrowane notatki, które mogły zostać wyniesione.

Dokumenty zostały zabezpieczone i trafiły do Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Rzecznik MON zapewnia, że zgodnie z ustaleniami nie wchodzono do pomieszczeń Słowaków, a sama instytucja nie ma jeszcze z NATO nic wspólnego poza nazwą.

Urzędnicy Macierewicza weszli do Centrum Kontrwywiadu NATO

Pełnomocnik MON ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wskazał w piątek nowego p.o. dyrektora tej instytucji. Za organizację centrum odpowiadać teraz będzie płk. Robert Bala. Według komunikatu MON, został on wprowadzony "do tymczasowych pomieszczeń CEK NATO użyczonych przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego."

W nocy do centrum weszli między innymi szef SKW Piotr Bączek i szef gabinetu ministra Antoniego Macierewicza - Bartłomiej Misiewicz. Towarzyszyli im funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej.

- Chodziło o wymianę urzędników na tych, którzy mieli dostęp do informacji niejawnych - tak minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski tłumaczył w radiowej Trójce dlaczego Pełnomocnik Ministra Obrony Narodowej ds. Utworzenia Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO Bartłomiej Misiewicz wprowadził nowego p.o. dyrektora CEK NATO płk. Roberta Balę do tymczasowych pomieszczeń Centrum.

Waszczykowski mówił w radiowej Trójce, że polscy przedstawiciele pracujący w Centrum utracili dostęp do materiałów niejawnych i musieli być wymienieni na nowych, którzy taki dostęp posiadają. - W przypadku wojska takie decyzje wykonuje się natychmiast - tłumaczył minister.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (128)