Zatrzymany w czasie drugiego napadu na tę samą stację
Pracownicy stacji benzynowej i kierowcy obezwładnili mężczyznę, który napadł na stację benzynową w Kruszynie k. Częstochowy. Grożąc bronią i wysadzeniem obiektu w powietrze, 28-latek zażądał oddania wszystkich pieniędzy z utargu.
26.08.2008 13:25
10 dni wcześniej ten sam bandyta napadł na tę samą stację paliw. Wtedy udało mu się skraść kilka tysięcy zł. Obsługa nie dała się zastraszyć po raz drugi.
O ujęciu przestępcy poinformował zespół prasowy śląskiej policji. O napadzie na stację benzynową w gminie Kruszyna policjanci z komisariatu w Kłomnicach zostali powiadomieni w niedzielę nad ranem.
_ Napastnik został zatrzymany tuż po tym, jak grożąc wysadzeniem stacji w powietrze bombą w pudełku położonym na ladzie, zażądał pieniędzy. Mężczyzna groził też pracownikom, że ich pozabija z trzymanej w ręku broni, jeśli nie otrzyma wszystkich pieniędzy z kasy_ - powiedziała rzeczniczka policji w Częstochowie nadkomisarz Joanna Lazar.
Pracownicy stacji nie przestraszyli się i próbowali obezwładnić sprawcę. Uciekając, został zatrzymany przez obsługę oraz osoby, które przyjechały zatankować swoje samochody.
Jak się okazało, w pudełku, którym straszył bandyta, nie było żadnej bomby, mężczyzna posługiwał się bronią gazową.
_ Zatrzymany został rozpoznany jako sprawca napadu o identycznym scenariuszu sprzed 10 dni na tę samą stację. Wtedy udało mu się zastraszyć obsługę i skraść kilka tysięcy złotych_ - dodała Lazar.
Zatrzymany został decyzją sądu aresztowany. Za napad w więzieniu może spędzić nawet 12 lat. Mężczyzna był już wcześniej karany za przestępstwa przeciwko mieniu. Jest mieszkańcem w jednej z podczęstochowskich miejscowości.