PolskaZatrzymany przez ABW szwagier wojewody nadal w radzie nadzorczej

Zatrzymany przez ABW szwagier wojewody nadal w radzie nadzorczej

Mariusz Ł., prywatnie szwagier wojewody
śląskiego Lechosława Jarzębskiego, zamieszany w aferę paliwową,
którego kilka tygodni temu zatrzymała Agencja Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, ponad rok temu znalazł się w radzie nadzorczej
spółki Cerg kontrolowanej przez Skarb Państwa - donosi "Trybuna
Śląska".

30.11.2004 | aktual.: 30.11.2004 06:17

Mało tego. Mariusz Ł. podejrzany o korumpowanie wysokiej urzędniczki Urzędu Kontroli Skarbowej nadal w radzie nadzorczej Cergu zasiada, bo nikt go nie odwołał. Wszystko wskazuje na to, że ministerstwo dowiaduje się o aferze jako ostatnie.

Nic nam nie wiadomo o zatargach z prawem tej osoby - mówi ze zdziwieniem Magdalena Nienałtowska z biura prasowego Ministerstwa Skarbu.

Karierę w charakterze członka rady nadzorczej gliwickiej firmy Cerg Mariusz Ł. rozpoczął 1 lipca 2003 roku. 49 proc. udziałów w spółce ma Skarb Państwa, 51 proc. należy do irlandzkiego koncernu CRH, jednego ze światowych potentatów branży budowlanej, m.in. producenta elewacyjnych wyrobów ceramicznych - dodaje "Trybuna Śląska".

Ł. cieszył się w firmie dobrą opinią. Trzeba przyznać, że zawsze był dobrze przygotowany, kompetentny. Skoro trafił do rady nadzorczej, musiał cieszyć się zaufaniem. Natomiast fakt, że jest on zamieszany w aferę o takim kalibrze jest dla mnie sporym zaskoczeniem - nie ukrywa prezes Cergu, Grzegorz Ploska. Aby znaleźć się w strukturach rady nadzorczej, Ł. musiał zdać egzamin. Nie jestem w stanie odpowiedzieć na pytanie, czy ktoś pomagał mu dostać się w szeregi tej właśnie spółki. Oficjalnie i tak się do tego nikt nie przyzna - snuje przypuszczenia Magdalena Nienałtowska.

Do wczoraj Ministerstwo Skarbu nie miało żadnej wiedzy o ostatnich perypetiach Mariusza Ł. Nie wiedzieliśmy, że wszedł on w konflikt z prawem. W ogóle nas o tym nie poinformowano. Formalnie ten pan nadal zasiada w radzie nadzorczej - powiedziała "Trybunie Śląskiej" Nienałtowska.(PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)