PolskaZatrzymano współwłaściciela stacji, na której doszło do wybuchu

Zatrzymano współwłaściciela stacji, na której doszło do wybuchu

Policja zatrzymała współwłaściciela stacji
gazowej, na której we wtorek wybuchło kilka pojemników z gazem.
Biegły z zakresu pożarnictwa stwierdził, że znajdowała się tam
nielegalnie wykonana i ukryta instalacja do przepompowywania gazu
z małych butli do dużych zbiorników. Prawdopodobnie przyczyną
wybuchu i pożaru było jej rozszczelnienie - poinformował rzecznik Mazowieckiej Komendy Wojewódzkiej Policji z siedzibą w Radomiu, nadkomisarz Tadeusz Kaczmarek.

28.09.2005 | aktual.: 28.09.2005 16:26

W budynku był ukryty przewód prowadzący do dwóch zbiorników głównych. Do rozszczelnienia i wybuchu doszło, gdy 47-letni pracownik stacji przetankowywał gaz propan butan z 11-kilogramowych butli do zbiorników - powiedział Kaczmarek.

Zatrzymanym jest 59-letni Andrzej S. Startował w wyborach do Sejmu z listy Komitetu Wyborczego "Centrum". Był pierwszym przewodniczącym radomskiej "Solidarności". Drugim współwłaścicielem stacji był jego syn, Marcin S. Prokurator rejonowy w Radomiu, Mariusz Potera powiedział, że decyzje w sprawie postawienia Andrzejowi S. zarzutów zostaną podjęte w czwartek.

Materiały, które zebraliśmy do tej pory, dają podstawę do przedstawienia zarzutów związanych ze spowodowaniem wybuchu. Przez jakiś czas trwało zagrożenie w związku z przepompowywaniem gazu z butli do dużego zbiornika w sposób nielegalny. W konsekwencji doszło do gwałtownej eksplozji materiałów łatwopalnych - poinformował Potera.

Do wybuchu na stacji gazu Auto GMS przy ulicy Zbrowskiego w Radomiu doszło we wtorek kilka minut po godzinie 6 rano. Całkowicie został zniszczony budynek i magazyn z butlami. Dwa główne zbiorniki ocalały. Butle po gazie zostały rozrzucone w promieniu kilkudziesięciu metrów. Mężczyzna, który przepompowywał gaz, doznał poparzeń trzeciego stopnia i został przewieziony do szpitala w Siemianowicach Śląskich. Pracownica stacji doznała lżejszych obrażeń.

Według pracowników branży gazowej, właściciele stacji przelewają gaz z małych 11-kilogramowych butli przeznaczonych do użytku domowego, do dużych zbiorników. Gaz z małych butli nie jest objęty akcyzą. Litr takiego gazu kosztuje 1,59 zł, a ze zbiornika 1,86 brutto.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)