"Zatrzymano ponad 400 osób jadących na Marsz Niepodległości". Straż Graniczna dementuje
W sobotę w sieci pojawiały się informacje, że wielu obcokrajowców chcących dotrzeć na Marsz Niepodległości zostało zatrzymanych. – To nieprawda – mówi w rozmowie z WP rzeczniczka straży granicznej ppor. Agnieszka Golias.
11.11.2018 12:49
Setna rocznica Święta Niepodległości budzi sporo emocji za sprawą organizowanego przez rząd i narodowców Marszu Niepodległości.
W internecie pojawiają się m.in. informacje, że w ciągu ostatnich kilku dni Straż Graniczna zatrzymała na granicach kilkaset osób.
"Wszystko przebiega spokojnie"
- Prawdą jest, że zatrzymaliśmy wiele osób, ale dementuję doniesienia, że było to związane z Marszem Niepodległości. Od 1 stycznia do końca września wydaliśmy już ponad 50 tys. odmów wjazdu na teren RP – informuje Golias.
- Podczas kontroli granicznej weryfikujemy, czy osoba spełnia warunki wjazdu. Nie ma możliwości, aby mając zakaz wjazdu do naszego kraju, dostała się do Polski – dodaje.
Przedstawicielka Straży Granicznej podkreśla, że "około 200 odmów wjazdu dziennie to norma”.
- Na granicy wewnętrznej były i są nasze patrole. Wszystko przebiega więc spokojnie – zapewnia.
Wyjaśnia dodatkowo, jakie mogą być przyczyny odmowy wjazdu. To m.in. niespełnianie warunków, brak wystarczających środków finansowych, ubezpieczenia czy niezbędnych dokumentów. – Dla zainteresowanych, szczegółowo wyjaśnia to art. 28 Ustawy o cudzoziemcach z dnia 12 grudnia 2013 r. - podkreśla Golias.
Przemówienie prezydenta
Marsz Niepodległości rozpocznie się w Warszawie o godz. 15 przemówieniem prezydenta RP Andrzeja Dudy. Uczestnicy przejdą Alejami Jerozolimskimi, Mostem Poniatowskiego, Wybrzeżem Szczecińskim, ulicą Siwca, aby na koniec wejść na Błonia Stadionu Narodowego.
Organizatorzy zapewniają, że uczestnicy będą szli wolno, dlatego zachęcają do udziału również osoby starsze i rodziny z dziećmi.