Zatrzymano jednego z nożowników z Gubałówki
24-letniego Tomasza P., podejrzewanego o
udział w zranieniu i pobiciu turystów witających Nowy Rok na
Gubałówce w Zakopanem, zatrzymano w Bydgoszczy - poinformował rzecznik kujawsko-pomorskiej policji Jacek Krawczyk.
05.01.2007 08:35
Poszukiwany mężczyzna w towarzystwie ojca sam zgłosił się na policję. Po opublikowaniu wizerunków domniemanych bandytów z Gubałówki Tomasz P. liczył się z rozpoznaniem i zatrzymaniem - powiedział rzecznik policji.
Mieszkaniec Bydgoszczy przyznał się do udziału w bójce podczas sylwestrowej nocy i przedstawił swoją wersję wydarzeń - mówi Sylwia Bober - Jasnoch z małopolskiej policji.
Oskarżony potwierdził fakt pobytu w Zakopanym oraz udziału w zajściu na Gubałówce. Niewątpliwie wszyscy świadkowie zdadzą raport z sylwestrowego zdarzenia i przedstawią swoją wersję wydarzeń.
Policja poszukuje drugiego z bandytów, którego tożsamość już zna. Podobnie, jak jego kompan, ma on 24 lata i jest mieszkańcem Bydgoszczy.
W Nowy Rok po północy, przy górnej stacji kolejki na Polanę Szymoszkową na Gubałówce dwóch napastników zaatakowało grupkę mężczyzn z Warszawy i Poznania. Silniejszy ze sprawców bił ofiary pięściami, a jego znacznie niższy i szczuplejszy kompan zadawał ciosy nożem. Sześciu mężczyzn z Warszawy i Poznania, w wieku 21-33 lat, trafiło do szpitala. Nie wiadomo, co było powodem zajścia, gdyż prawie wszyscy wokół, łącznie z poszkodowanymi, byli pod wpływem alkoholu.
Wcześniej zachodniopomorska policja zatrzymała dwóch 25-letnich mieszkańców Szczecina, podejrzewając ich o napaść na Gubałówce. Mężczyźni mieli jednak alibi na sylwestrową noc, którą - jak zapewniają - spędzili setki kilometrów od Zakopanego. Udział mężczyzn w napaści wykluczono na podstawie zeznań świadków i pokrzywdzonych, którym w czwartek okazano obu zatrzymanych, choć oceny uczestników konfrontacji były rozbieżne i nie pozbawione wątpliwości. Zatrzymanych zwolniono i odwieziono radiowozem do Szczecina.