Zatrzymano 30‑latka, który wywołał fałszywy alarm w Krakowie
• Zatrzymano mężczyznę podejrzanego o fałszywy alarm w jednym z krakowskich hoteli
• 30-latka zatrzymano w Warszawie
Stołeczni policjanci we współpracy z funkcjonariuszami z komendy miejskiej w Krakowie aresztowali mężczyznę, podejrzanego o wywołanie fałszywego alarmu w stolicy Małopolski. - W ręce funkcjonariuszy wpadł 30-letni mieszkaniec Warszawy - mówi podkomisarz Iwona Jurkiewicz ze stołecznej policji.
Mężczyzna w piątek po południu zadzwonił do jednego z krakowskich hoteli mówiąc, że podłożono w nim bombę. W hotelu mieszkają zagraniczni goście, między innymi uczestnicy mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Hotelowa obsługa natychmiast zawiadomiła policję, a ta na miejsce wysłała pirotechników. Okazało się, że był to fałszywy alarm.
Krakowscy policjanci szybko ustalili, że dzwoniący może być mieszkańcem Warszawy. Do działań od razu włączyli się kryminalni ze stołecznej policji. Przez całą noc pracowali z funkcjonariuszami z Krakowa.
Udało się zatrzymać mieszkańca Warszawy, który informował o podłożonym ładunku wybuchowym. Został aresztowany i wstępnie przesłuchany, jeszcze dziś ma trafić do małopolskich policjantów. Jeśli śledztwo potwierdzi podejrzenia, mężczyźnie grozi nawet osiem lat pozbawienia wolności. Policjanci sprawdzają, czy 30-latek nie ma związku z innymi alarmami bombowymi na terenie kraju.