Zatrzymani po protestach w Warszawie. Adwokaci docierali do nich całą noc

Policja zatrzymała podczas protestów w obronie Margot 48 osób, które następnie rozwieziono po licznych komisariatach. Obrońcy godzinami próbowali do nich dotrzeć, a czynności zakończyły się dopiero nad ranem. - To nie powinno tak wyglądać - mówi nam adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram, która pomaga zatrzymanym.

lgbt protestProtesty przeciwko zatrzymaniu aktywistki LGBT w Warszawie
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka
Piotr Barejka
oprac.  Piotr Barejka

Po protestach w obronie aktywistki LGBT Margot i przepychankach z policją zostało zatrzymanych 48 osób. Niemal natychmiast pomoc dla nich zorganizowała grupa adwokatów, którzy całą noc ustalali, gdzie dokładnie przebywają zatrzymani. - To nie było łatwe, policja nie ułatwiała tego zadania - opowiada w rozmowie z WP Sylwia Gregorczyk-Abram, jedna z organizatorek akcji.

- Moja aplikantka czekała kilka godzin na komisariacie na Zakroczymskiej, gdzie dobijała się do zatrzymanych. Jednak policjanci wyprowadzili ich tylnymi drzwiami i zawieźli na Jagiellońską. To są zagrywki, które mają na celu utrudnić kontakt z obrońcą - mówi prawniczka.

Zatrzymane osoby zostały rozwiezione po licznych warszawskich komisariatach. Oprócz adwokatów w pomoc zaangażowali się również niektórzy posłowie. - Posłowie byli bardzo pomocni - podkreśla Gregorczyk-Abram. - Najpierw musieliśmy się dowiedzieć, kto jest zatrzymany. To było bardzo trudne, ale obrońca musi to wiedzieć. Posłowie próbowali uzyskać dostęp do tych informacji - dodaje.

- Część zatrzymanych osób była z ulicznej łapanki, część to ci, którzy usiedli przed samochodem, w którym była Margot - relacjonuje. - Osoby były zatrzymywane od kilku godzin, nie wiadomo, co się z nimi działo, jakie czynności były prowadzone. To nie powinno tak wyglądać - stwierdza. Margot to transseksualna aktywistka, która w oficjalnych komunikatach jest przedstawiana jako Michał Sz.

Zatrzymani wciąż na komisariatach. Nikogo nie wypuszczono

Mimo że niektórzy zatrzymani usłyszeli już zarzuty, nadal przebywają na komisariatach. - Czynności skończyły się około piątej nad ranem, część osób zatrzymanych została przesłuchana - informuje Gregorczyk-Abram. - Nie wiadomo, kiedy zostaną przekazane do dyspozycji sądu. Może to się wydarzyć bardzo szybko, ale sąd może też odroczyć sprawę o dwa tygodnie - wyjaśnia.

- W ciągu 48 godzin zatrzymane osoby muszą być zwolnione. Natomiast nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby osób z zarzutami nie wpuścić już teraz - podkreśla prawniczka. - Duża część zatrzymanych to młode osoby, zatrzymane po raz pierwszy. Wyobraźmy sobie, jak musi się czuć student, który nagle trafił do komisariatu na Wilczej - dodaje.

Zobacz też: Posłanki otoczyły mężczyznę, by "uwolnić" go z kordonu policji

Obrońcy cały czas są w kontakcie z zatrzymanymi, tworzą listę, na której zaznaczają, kto został przesłuchany, kto usłyszał zarzuty, kto nie ma jeszcze obrońcy i na którym komisariacie przebywa. - Nie pozwolimy, żeby jakiekolwiek przesłuchanie odbyło się bez obecności obrońcy - zapowiada Gregorczyk-Abram.

Rzecznik policji wyjaśnia. "Nie interesują nas poglądy"

Cześć zatrzymanych usłyszała już zarzuty "czynnego udziału w zbiegowisku", za co grożą nawet 3 lata więzienia. - Doszło do uszkodzenia radiowozu, znieważono policjantów. W tym przypadku ta sprawa nie różni się niczym od innych. Opiera się o Kodeks karny - tłumaczył rzecznik stołecznej policji Sylwester Marczak.

Poinformował, że jest już zgłoszenie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, a dalsze czynności będą odbywać się z obrońcami. - Tu była sytuacja, gdzie tłum zaczął utrudniać postępowanie, ludzie skakali przed radiowozy. To przestępstwo. Nas nie interesują motywy i poglądy tych osób, ale fakt, że popełniono przestępstwo i dlatego podjęto takie działania - stwierdził.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
Polska dostała ostrzeżenie? Jest odpowiedź DORSZ
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
MSWiA o szczątkach dronów i "pocisku niewiadomego pochodzenia"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Mocna reakcja z MSWiA. "Pomyślałabym, że muszę uciekać z kraju"
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Rosyjskie media w akcji. Rozpowszechniają fałszywe informacje
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Jest potwierdzenie. Będzie nota protestacyjna dla Rosji
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Po ataku dronów. Włochy solidaryzują się z Polską
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
Kolejne szczątki rosyjskiego drona w Lubelskiem. Wójt: "Widzę skrzydła i korpus"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
"Są zrozpaczeni". Mieszkańcy Wyryk relacjonują
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji