PolskaZatrzymać Volkswagena

Zatrzymać Volkswagena

Dziś władze Poznania przedstawią kierownictwu
Volkswagena propozycje, zapobiegające wyprowadzce fabryki -
szybkie przekształcenie terenów już należących do firmy
lub lokalizację w innej części miasta - informuje "Gazeta
Poznańska".

"Gazeta Poznańska" dowiedziała się, co samorząd zaproponuje Volkswagenowi. Jedną z możliwości jest przedstawienie przez Volkswagena terenu, który już należy do niego, lub gdzie doszło do porozumienia z właścicielami działek. Teren ten powinien wystarczyć na najpilniejsze inwestycje. "Według wstępnych informacji firma takim terenem dysponuje. Potrafilibyśmy uchwalić dla tego obszaru plan zagospodarowania w ciągu pięciu miesięcy" - twierdzi Tomasz Kayser.

Nie wchodzi w grę kupienie terenu w Antoninku przez miasto i zbycie go inwestorowi. Samorząd nie ma prawa kupowania gruntu po cenie wyższej niż rynkowa, a właściciele żądają pieniędzy, które nie są do przyjęcia nawet dla potężnego koncernu - pisze dziennik.

Miasto, jako drugą możliwość proponuje Volkswagenowi lokalizację fabryki w innym miejscu na terenie Poznania. "Znamy tereny albo należące do miasta, albo do właścicieli, którzy chcą sprzedać swe działki po cenie rynkowej" - mówi wiceprezydent Kayser. Gdyby Niemcy zdecydowali się na taki wariant, właściciele działek w Antoninku pozostaliby z niczym".

Firma Volkswagen Poznań zainwestowała w Antoninku setki milionów euro, ale ma problemy - brak planu zagospodarowania uniemożliwia rozwój. Czas nagli, bo kończy się dzierżawa hali, w której powstają samochody specjalne. Volkswagen musi zbudować nową halę, nie wie jednak gdzie - dodaje "Gazeta Poznańska".

Do opracowanego przez miejskie służby planu zagospodarowania dla obszaru przylegającego do fabryki w Antoninku zarzuty wniosło 40 osób. Radni wszystkie odrzucili. 23 osoby zrezygnowały, dogadując się z Volkswagenem lub uznając, że dalszy sprzeciw nie ma sensu. 17 osób podtrzymało zarzuty kierując wnioski do WSA. Miasto wniosło kasację do NSA.

Plan uchwalany był według starej procedury, umożliwiającej protesty. Zastosowanie nowej wymaga dokonania zmiany w studium uwarunkowań. Miasto przystąpiło do tych prac, ale do ich zakończenia potrzeba roku. Tak długo Volkswagen czekać nie może. Wychodzi więc na to, że jeżeli właściciele działek zażądają za nie takich pieniędzy, na które Niemcy nie będą mogli sobie pozwolić, inwestycje nie będą w Antoninku kontynuowane.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)