Zatrucia i tragedia na weselu. 17 osób w szpitalu, ojciec pana młodego nie żyje
Prokuratura bada dramatyczne wydarzenia, które rozegrały się po weselu w Nisku. Nie żyje ojciec pana młodego, 17 osób trafiło do szpitali z objawami zatrucia. Rodzina twierdzi, że śmierć mężczyzny to również efekt salmonelli, choć badania tego nie potwierdzają.
- Lokal jest już w zasadzie unieruchomiony i będzie na pewno zamknięty. Jego otwarcie będzie możliwe po potwierdzeniu bezpieczeństwa prowadzonej działalności. To jest szereg procedur i dopilnujemy tego - powiedziała w rozmowie z portalem echodnia.eu Maria Budkowska, powiatowy inspektor niżańskiego sanepidu.
Sprawą zajmuje się prokuratura. Trwa zbieranie dokumentacji.
Wesele odbyło się w sobotę. Bawiło się na nim ok. 120 osób. Serwowano m.in. potrawy z drobiu, sałatki z majonezem oraz ciasto.
Zobacz także: Strajk nauczycieli 1 września? Jacek Sasin o chaosie w szkołach
Wesele i śmierć. Przeprowadzono sekcję zwłok
Dzień później do szpitali w Nisku, Stalowej Woli, Mielcu i Łańcucie trafiło 17 osób.
Do ojca pana młodego karetka przyjechała 3 razy. Mężczyzna miał biegunkę, podejrzewano zatrucie salmonellą. Przewieziono go do szpitala. W poniedziałek zmarł.
Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna przeszedł zawał serca i to było bezpośrednią przyczyną śmierci. Rodzina kwestionuje te ustalenia.
Źródło: echodnia.eu
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
