Zaszyli rurę w brzuchu pacjentki
71-letnia Janina Kubicka, mieszkanka
podłódzkiej miejscowości, 1,5 roku chodziła z 36-centymetrowym
drenem w brzuchu! Taką plastikową rurkę zostawiono jej podczas
operacji usunięcia woreczka żółciowego w szpitalu miejskim w
Głownie - informuje "Express Ilustrowany".
29.11.2006 00:05
Kobieta o mało nie przypłaciła tego życiem. Złożyła w tej sprawie doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu. Ta jednak umorzyła śledztwo.
15 marca 2004 roku na oddziale chirurgicznym szpitala miejskiego w Głownie Janina Kubicka przeszła zabieg laparoskopowego usunięcia woreczka żółciowego. Lekarze, którzy wykonali potem USG i prześwietlenie jamy brzusznej, nie zauważyli niczego niepokojącego. Pacjentka po kilku dniach została wypisana do domu. Z każdym dniem odczuwała jednak coraz bardziej dotkliwe bóle.
Gdy okazało się, że wciąż ma dren w brzuchu i poddała się kolejnej operacji, złożyła do Prokuratury Rejonowej w Zgierzu doniesienie o narażeniu jej przez lekarzy ze szpitala w Głownie na niebezpieczeństwo utraty życia bądź spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Prokurator Dorota Kuźma-Słomiak po zapoznaniu się z aktami sprawy i opinią biegłego chirurga... umorzyła śledztwo. (PAP)