Zastrzelili ją, bo nie założyła muzułmańskiego okrycia
Islamistyczni bojownicy z ugrupowania Al-Szabab zastrzelili na południu Somalii kobietę za to, że odmówiła założenia muzułmańskiego okrycia - poinformowała BBC, która powołuje się na krewnych kobiety.
Muzułmanka Ruqiya Farah Yarow została zabita przed swoją chatą w pobliżu miasta Hosingow. Islamiści kazali kobiecie założyć zasłonę. Gdy po pewnym czasie odkryli, że ta nie posłuchała - zastrzelili ją.
Według krewnych kobieta została postrzelona dwa razy i zmarła na miejscu. Pozostawiła męża i dzieci.
Rzecznik grupy Al-Szabab zaprzeczył, by właśnie to ugrupowanie zabiło kobietę. Jak dodał, Al-Szabab, kontrolujący znaczną część południowej i środkowej Somalii, nie ma całkowitej kontroli nad obszarem, w którym mieszkała kobieta.
Cytowana przez BBC ekspertka ds. Somalii Mary Harper twierdzi, że fakt, iż Al-Szabab zaprzecza, by stał za zabójstwem, może wskazywać na odpowiedzialność buntowników wywodzących się z tej organizacji. Harper nie wyklucza jednak, że Al-Szabab chce się zdystansować od zabójstwa, które może spowodować silną społeczną reakcję.
Al-Szabab od lat prowadzi wojnę wewnętrzną, aby usunąć z kraju rząd popierany przez Zachód i wprowadzić prawo szariatu.