Zastrzeliła strażnika i uciekła z mężem
31-letnia kobieta zastrzeliła we
wtorek jednego ze strażników więziennych, którzy po skończonej
rozprawie sądowej w amerykańskim stanie Tennessee eskortowali jej
męża, po czym wraz z uwolnionym przez siebie w ten sposób
małżonkiem uciekła sportowym autem.
09.08.2005 | aktual.: 10.08.2005 06:25
Zakuty w kajdanki George Hyatte był prowadzony przez dwóch strażników do samochodu. Kiedy na parkingu przed gmachem sądu w Kingston zobaczył swoją żonę, Jennifer, krzyknął: zastrzel ich! i kobieta oddała przynajmniej sześć strzałów. Jeden ze strażników, 56-letni mężczyzna został ugodzony trzema kulami; zmarł po przewiezieniu do szpitala.
Po incydencie para odjechała sportowym samochodem ostrzeliwanym przez drugiego ze strażników. Niedługo później policja odnalazła porzucone auto. Karoseria była w kilku miejscach podziurawiona przez kule, a na miejscu kierowcy znajdowała się krew, co może znaczyć, że prowadząca wóz kobieta została ranna.
34-letni George Hyatte był we wtorek sądzony za włamania. Wcześniej został skazany na 35 lat więzienia za brutalne rozboje i napady. Jennifer była kiedyś więzienną pielęgniarką, ale umowę z nią rozwiązano, gdy wdała się w romans z odsiadującym w tym samym zakładzie karę George'em, za którego potem wyszła.
Trwa poszukiwanie uciekinierów. Nad 6-tysiecznym miastem krążą policyjne śmigłowce, na drogach wstrzymano ruch.