ŚwiatZaskoczenie przy konserwacji "Krzyku" Muncha

Zaskoczenie przy konserwacji "Krzyku" Muncha

Skradziona i odnaleziona wersja "Krzyku" norweskiego malarza Edwarda Muncha po zabiegach konserwatorskich wraca do muzeum w Oslo. Podczas konserwacji okazało się, że jest młodsza niż zakładano - poinformowano w Oslo.

Zaskoczenie przy konserwacji "Krzyku" Muncha
Źródło zdjęć: © AFP

21.05.2008 | aktual.: 22.05.2008 08:18

Artysta namalował tę wersję (jasnopomarańczową) w 1910 roku, a nie, jak dotychczas sądzono, w 1893 roku - poinformowali konserwatorzy obrazu, który po kradzieży uszkodziła głównie wilgoć.

Skradziono go z Muzeum Muncha razem z nie mniej słynną "Madonną" w 2004 roku.

Druga wersja "Krzyku", sygnowana i datowana "E.Munch 1893", znajduje się w Narodowym Muzeum Sztuki, Architektury i Wzornictwa. Muzeum Muncha uważało, że posiadana przez nie wersja również pochodzi z 1893 roku. Od lat 70. trwał spór o datowanie tej niesygnowanej wersji.

"Krzyk" i "Madonna" (1895-1902) należą do cyklu "Fryz życia", który miał być "poematem życia, miłości i śmierci". Od piątku oba płótna będzie można oglądać w ramach poświęconej im wystawy uzupełnionej o dokumentację konserwatorską.

"Krzyk" - wzorcowy przykład poetyki ekspresjonizmu - zdaniem wielu krytyków sztuki jest największym dziełem Muncha. Przedstawia człowieka z wykrzywioną twarzą na tle sinusoidalnych linii w żywych kolorach, i według popularnej interpretacji ukazuje człowieka przeszytego bólem egzystencji.

Źródła pisane w zestawieniu z badaniami stylu i, w pewnej mierze, obserwacjami technicznymi dokonanymi podczas konserwacji obrazu pozwalają na datowanie bliższe naszym czasom - powiedziała dyrektorka Muzeum Muncha Ingebjoerg Ydstie. Według niej decydujące znaczenie ma analiza stylistyczna dzieła - śmiałe pociągnięcia pędzlem i gra ostrych kolorów, wskazujące na twórczy rozwój malarza.

Oba obrazy poważnie ucierpiały, bardziej "Madonna". Na "Krzyku" powstała groźna plama wilgoci i ślad po niej pozostał, ponieważ konserwatorzy nie chcieli bardziej uszkodzić płótna.

Plama pozostanie, ponieważ, jak stwierdzono, na tym poziomie technicznym byłoby głupotą robić coś, co mogłoby tylko zwiększyć straty - wyjaśniła AFP szefowa działu konserwacji zbiorów miasta Oslo Mette Havrevold. - Z punktu widzenia estetyki, plama ta nie przeszkadza tak bardzo. Być może w przyszłości pewniejsza technologia pozwoli ją usunąć.

"Namalowałem chmury jak prawdziwą krew. Kolory krzyczały" - tak o doznaniu związanym z powstaniem "Krzyku" pisał w swoim dzienniku Munch. Obrazowi nadawano też tytuł "Płacz". Artysta zasłynął jako twórca dzieł wyrażających lęki i obsesje ludzi przełomu wieków. Jego twórczość zainspirowała niemieckich ekspresjonistów.

Za kradzież słynnych obrazów sąd apelacyjny w Oslo skazał w kwietniu 2007 trzech mężczyzn na kary od 5,5 do 9,5 roku więzienia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)