Zaskakujący kandydat na ambasadora Polski w Moskwie
Po ponad roku poszukiwań MSZ znalazło dość zaskakującego kandydata na ambasadora w Moskwie. Najważniejszą polską placówkę na Wschodzie miałby objąć Wojciech Zajączkowski, który dziś kieruje ambasadą w Bukareszcie - dowiedział się "Wprost".
Politycy PO do tej pory zapowiadali, że ambasadorem w Moskwie zostanie ktoś o silnej politycznej pozycji i dużym doświadczeniu międzynarodowym. Nieoficjalnie wiadomo, że ofertę wyjazdu do Rosji odrzucili m.in. były premier Włodzimierz Cimoszewicz oraz były wicepremier Janusz Steinhoff.
Jednak - jak podaje "Wprost" - obecnie faworytem do stanowiska ambasadora w Moskwie jest Wojciech Zajączkowski, który obecnie kieruje naszą placówką w Bukareszcie. Według informatora gazety, kandydat chociaż nie jest postacią pierwszoplanową, to nowoczesny i doświadczony dyplomata. Świetnie zna region, pracował już na placówkach w Rosji, na Ukrainie i w Turkmenistanie. Pełnił też funkcję dyrektora departamentu wschodniego w MSZ. No i co być może najważniejsze - cieszy się zaufaniem premiera Donalda Tuska.
Wyjazd Zajączkowskiego do Moskwy mógłby zablokować już tylko prezydent Bronisław Komorowski, który - przynajmniej oficjalnie - nie podjął jeszcze decyzji w tej sprawie.