Zaskakujące wyznanie: bin Laden chciał, by jego dzieci...
Osama bin Laden, zabity w ubiegłym roku przywódca Al-Kaidy, zachęcał swoje dzieci, by przeniosły się do zachodniego kraju, gdzie będą mogły zdobyć dobre wykształcenie. Nie chciał, by "podążały jego drogą dżihadu" - pisze portal Al-Arabija.
Arabski serwis internetowy powołuje się na słowa brata piątej żony bin Ladena, 29-letniej Amal. Mężczyzna zdradził, że nieżyjący już Saudyjczyk nie popierał zasady "jaki ojciec - taki syn". Mimo że lider Al-Kaidy krytykował Zachód, miał on - według jego szwagra - zachęcać swoje dzieci i wnuki, by "żyły w pokoju" w Europie lub Ameryce.
Al-Arabija przypomina również publikację kuwejckiego dziennika niedługo po zabiciu bin Ladena. Była to niejako pośmiertna wiadomość dla bliskich. Przywódca Al-Kaidy miał ją przygotować kilka miesięcy po atakach 11 września 2001 roku. Przeprasza w niej swoje dzieci, że nie miał dla nich dość czasu, bo brał udział w "świętej wojnie" i zakazuje im przyłączania się do Al-Kaidy.
Czytaj również: Rząd USA kłamie? Jak naprawdę zginął bin Laden?
Osama bin Laden został zastrzelony podczas akcji amerykańskich komandosów w pakistańskiej miejscowości Abbottabad w maju ubiegłego roku. Amal była obecna przy śmierci męża. Została ranna w kolano, gdy próbowała go chronić. Ciało szefa Al-Kaidy wrzucono potem do morza. Operacja, której nadano kryptonim "Włócznia Neptuna", nadal budzi spore kontrowersje. Zachwiała ona również stosunkami między Waszyngtonem i Islamabadem.