Zaskakujące wyniki ekshumacji Wassermanna
Zbieżność danych rosyjskich badań sekcyjnych ciała Zbigniewa Wassermanna z wynikami polskich badań jest śladowa. To może przesądzić o potrzebie dokonania masowych ekshumacji wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej - stwierdza "Nasz Dziennik". Według pełnomocnika kilku rodzin ofiar, Bartosza Kownackiego, mogło dojść do sfałszowania dokumentacji medycznej sporządzonej przez Rosjan.
29.09.2011 | aktual.: 29.09.2011 12:08
Zgodne są jedynie podstawowe informacje o wzroście czy ogólnych zewnętrznych obrażeniach zmarłego posła. Ale polskie wyniki zupełnie inaczej opisują liczbę i miejsca złamań czy obrażenia wewnętrzne. Poziom zgodności ma kształtować się w granicach 7-10%.
- Jeśli w końcowych wnioskach biegli potwierdzą informacje, że zgodność rosyjskich i polskich badań sekcyjnych sięga zaledwie 10% całości dokumentacji, to możemy mówić tak naprawdę o zgodności przypadkowej. To wskazywałoby, że sekcje zwłok w zasadzie nie były przeprowadzane przez Rosjan i należałoby stwierdzić, że doszło do sfałszowania dokumentacji medycznej - mówi mec. Bartosz Kownacki, pełnomocnik kilku rodzin poszkodowanych w katastrofie.
- Jeżeli ktoś tak działał, to zapewne czynił to w sposób systematyczny, w stosunku do części bądź nawet wszystkich ciał - dodaje mec. Kownacki. Skoro tak, to trzeba by rozważyć konieczność przeprowadzenia ekshumacji pozostałych ciał ofiar katastrofy.
- Jeśli kolejne ekshumacje potwierdzą wnioski z obecnych badań, będziemy mieli do czynienia z lawiną ekshumacji, których trzeba będzie dokonać na potrzeby już zupełnie innego śledztwa prowadzonego w Polsce przeciwko Rosji. Jeśli zaprzeczą, to trudno ocenić, jaka będzie decyzja prokuratury w tym zakresie - zaznacza mecenas.
Jak podkreśla dziennik, wyniki sekcji Zbigniewa Wassermanna, ujawnione przez RMF FM, całkowicie podważają wiarygodność wniosków MAK. Również te, stwierdzające zawartość alkoholu we krwi gen. Andrzeja Błasika, jak i o obrażeniach na rękach dowódcy samolotu, mających świadczyć - według MAK - o utracie orientacji przestrzennej.
Końcowe wyniki badań ciała Zbigniewa Wassermanna będą znane za kilka tygodni, stwierdza dziennik. Podkreśla, że w środę nie udało mu się uzyskać stanowiska Naczelnej Prokuratury Wojskowej.
Przeczytaj też: 2012 - rok bez Smoleńska, po odtajnieniu wszystkich informacji