Zaskakujące słowa Beaty Mazurek: "Mam cierpliwość do takich blondynek"
Podczas nocnej debaty w Sejmie doszło do słownego starcia między marszałek Sejmu Beatą Mazurek (PiS), a posłanką PO-KO Krystyną Skowrońską. W pewnym momencie Mazurek odniosła się do koloru włosów parlamentarzystki z opozycji.
W nocy z czwartku na piątek w Sejmie trwała gorąca dyskusja na temat sprawozdania komisji ws. zmiany ustawy o Sądzie Najwyższym.
W czasie dyskusji posłowie mieli możliwość zadawania pytań wnioskodawcom. Gdy na mównicy pojawiła się Krystyna Skowrońska z klubu PO-KO, chciała zabrać głos na inny temat.
Beata Mazurek podkreślała, że parlamentarzystka opozycji musi dostosować się do prac Sejmu, ale Skowrońska nie dawała za wygraną i kontynuowała swoją wypowiedź.
Zobacz także: Gasiuk-Pihowicz kontra Wassermann. Padły bolesne słowa
Wtedy Mazurek odebrała jej głos. Podkreśliła, że każdy chętny miał minutę na zadanie pytania, a posłanka PO-KO powinna opuścić mównicę.
Doszło jeszcze do krótkiej wymiany zdań, po czym Mazurek powiedziała: "Mam dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla pani. Szczególnie dla takich blondynek jak pani".
"Niesłychany szczyt arogancji i chamstw" - ocenił Piotr Cieśliński z Platformy Obywatelskiej i zamieścił w sieci krótkie nagranie z tej sytuacji.
"Beata Mazurek w pełnej krasie" - skomentował na Twitterze poseł PO-KO Sławomir Nitras.