Zaskakująca wypowiedź prezydenckiego ministra
Wchodząc na stronę AntyKomor.pl czytamy: strona została zamknięta a jej reaktywacja nie będzie miała miejsca. Powód, dla którego stało się tak a nie inaczej jest prozaiczny - ktoś najzwyczajniej w świecie doniósł, że na łamach AntyKomor.pl "publicznie znieważa się prezydenta RP". Akcję ABW, po której zniknęła strona parodiująca Bronisława Komorowskiego, skomentował prezydencki minister. - Akcja ABW bije w Komorowskiego - powiedział Sławomir Nowak.
Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeszukali mieszkanie autora strony internetowej, krytycznej wobec prezydenta Bronisława Komorowskiego.
Na stronie autor napisał, że dbał o to, by nikt nie przesadzał, dzięki czemu AntyKomor nie przypominał szamba, ponadto zamieszczane na łamach strony materiały (w szczególności chodzi o zdjęcia oraz gry) były tworzone tak, by nie wywoływały niesmaku u oglądającego.
Jak informuje Dziennik.pl, na portalu społecznościowym jeden z internautów napisał do Sławomira Nowaka: "Panie ministrze,darze Pana ogromnym szacunkiem ale czy mógłby Pan skomentować dzisiejszą,skandaliczną, przypominającą najgorsze czasy komunizmu, akcje ABW przeciwko internaucie, przeciwniku politycznym prezydenta".
"To oczywista bzdura. Mam nadzieję, że odpowiednie służby wytłumaczą to opinii pub. Ta akcja bije najbardziej w PBK" - zaskakująco odpowiedział prezydencki minister.
Zaznacza, że na otwarcie strony zdecydował się po tym, jak zobaczył w internecie wpisy obrażające prezydenta Lecha Kaczyńskiego. - Irytowało mnie zachowanie w internecie ludzi, którzy podczas kadencji Lecha Kaczyńskiego bezkarnie go obrażali. Do autorów tych stron ABW nie zapukała - mówi internauta. Jako przykład podaje stronę sprzeprzajdziadu.com, - Do drzwi jej autorów nikt nie zapukał - podsumowuje w tvn24.
Europosłowie PiS Zbigniew Ziobro i Jacek Kurski poinformowali, że funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego weszli do mieszkania właściciela strony Antykomor.pl. - Młody człowiek, który korzystał z konstytucyjnego prawa swobodnej, jak naiwnie sądził dziś do 6.00 rano, krytyki władzy, spotkał się z szokującym dla niego doświadczeniem - wkroczeniem agentów ABW, którzy zarekwirowali jego sprzęt elektroniczny, a nawet przeszukiwali jego piwnicę - powiedział Ziobro.