Śledczy zarzucają mu przekroczenie uprawnień oraz naruszenie prawa międzynarodowego poprzez "bezprawne pozbawienie wolności" i "stosowanie kar cielesnych" wobec jeńców wojennych.
Według informacji gazety, postawienie zarzutów było możliwe dzięki temu, że prokuratura otrzymała od Agencji Wywiadu pełną dokumentację współpracy z CIA w pierwszym okresie wojny z terroryzmem. Wśród dokumentów były szczegóły organizacji podlegającego Amerykanom ośrodka na terenie szkoły wywiadu w Starych Kiejkutach.
Informator "Gazety Wyborczej" twierdzi, że to nie były żadne kazamaty tylko zwykła, zajęta przez Amerykanów i oczywiście strzeżona willa na terenie ośrodka. Zatrzymywali się w niej przedtem ważni goście, np. prezydenci Wałęsa i Kwaśniewski. Do tej właśnie willi przywożono więźniów z lotniska i odwożono do samolotów.