Zarzuty ws. zabójstwa we Wrocławiu. Podejrzany miał być wtedy w więzieniu
Zarzut zabójstwa postawiła wrocławska prokuratura 31-letniemu mężczyźnie, który miał udusić kobietę w jednym z mieszkań na wrocławskim Nadodrzu. Mateusz K. w tym czasie powinien przebywać w więzieniu, ponieważ wcześniej został skazany w innej sprawie. Teraz grozi mu dożywocie.
Jak podała Prokuratura Krajowa, do zabójstwa doszło 11 maja, ale ciało ofiary znaleziono dopiero po kilku dniach. Kobieta była naga z zakneblowanymi ustami oraz związanymi ręka i nogi. Sekcja zwłok wykazała, że ofiara została uduszona.
Śledczy wytypowali podejrzanego. Okazał się nim 31-letni Mateusz K., który powinien być w więzieniu. Jak podała "Gazeta Wrocławska", mężczyzna w dniu zabójstwa został zatrzymany przez policjantów i doprowadzony do więzienia.
Mateusz K. nie przyznał się do winy. Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła mu zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Prokuratura wyjaśnia też, dlaczego 31-latek, który miał odbywać karę za inne przestępstwo, był wtedy na wolności.