Zarzuty przyjmowania łapówek wobec dwójki lekarzy z Radomia
Zarzuty przyjęcia korzyści majątkowych w zamian za poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej, która posłużyła do wyłudzenia nienależnych rent z ZUS, postawiła Prokuratura Okręgowa w Siedlcach dwójce lekarzy chorób wewnętrznych z Radomia - poinformowała rzeczniczka tej prokuratury, Krystyna Witkowska.
Podejrzani lekarze to Mariusz K. i Renata K.-P. Według ustaleń śledztwa, lekarze wpisywali do dokumentów określonych osób schorzenia i badania, które w rzeczywistości nie zostały wykonane. Przyjmowali za to kwoty od 100 do 1300 zł w okresie od 2001 roku do lutego 2005. Mariusz K. - siedmiokrotnie, a Renata K.-P. - dziewięciokrotnie.
Wobec Mariusza K. zastosowaliśmy poręczenie majątkowe w wysokości 12 tys. zł, a wobec Renaty K.-P. - 10 tys. zł - powiedziała Krystyna Witkowska.
To kolejne osoby, którym prokuratura postawiła zarzuty w śledztwie w sprawie korupcji w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych w Radomiu; dotychczas zarzuty przedstawiono trzydziestu siedmiu osobom. Jedenaście z nich to lekarze-orzecznicy radomskiego ZUS. Przyjmowali pieniądze w zamian za wydanie zainteresowanym osobom orzeczeń o niezdolności do pracy, które były podstawą do uzyskania świadczeń rentowych.
Kolejnym jedenastu lekarzom przedstawiono zarzuty poświadczania nieprawdy w wystawianych zaświadczeniach lekarskich w zamian za korzyści majątkowe. Piętnaście osób to pośrednicy - siedmiu pracowników ZUS i cztery pielęgniarki z radomskiej służby zdrowia.
Śledztwo trwa od listopada 2004 roku. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Siedlcach.