Zarząd TV Familijnej prosi Skarb Państwa o pożyczkę
Zarząd Telewizji Familijnej, producenta oferty programowej TV Puls, wezwał cztery spółki Skarbu Państwa - udziałowców firmy - do udzielenia pożyczki. Odmowa - zdaniem zarządu - będzie oznaczała celową próbę wyeliminowania stacji z rynku.
27.06.2002 | aktual.: 05.07.2002 11:11
Udziałowcy ci to: KGHM Metale (9,6%), PKN Orlen (9,6%), Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA (9,6%), Prokom i PZU Życie (4,8%). Zarząd chce, by pożyczyli oni spółce ponad 26 mln zł - tyle, ile winien jest Familijnej kolejny udziałowiec, prywatna firma Prokom Investments.
Pieniądze - jak napisali w wezwaniu do spółek członkowie zarządu Familijnej - są niezbędne dla utrzymania się tej spółki do czasu znalezienia inwestora. Nowy inwestor jest - ich zdaniem - jedyną drogą, która pozwoli wycofać się spółkom z udziałem Skarbu Państwa z przedsięwzięcia bez strat lub z zyskiem.
Władze Familijnej przestrzegają, że nieudzielenie pożyczki i brak nowego inwestora sprawi, że spółki z udziałem Skarbu Państwa stracą zainwestowane dotąd pieniądze - łącznie ponad 180 mln zł.
Odmowa z państwa strony powodować będzie uzasadnione przekonanie o świadomym zaniechaniu działań właścicielskich, a tym samym skazanie mającej dobre perspektywy biznesowe spółki na nagłe bankructwo oraz świadomą utratę dotąd zainwestowanych pieniędzy - napisały władze Telewizji Familijnej w wezwaniu przesłanym w czwartek PAP. Podkreśliły też, że dalsza bierność udziałowców będzie musiała być uznana za celową i kosztowną dla Skarbu Państwa próbę wyeliminowania TV Puls z rynku.
Sytuacja finansowa Familijnej jest krytyczna odkąd prywatny udziałowiec spółki Prokom Investments odmówił spłacenia nabytych w lipcu 2001 roku obligacji spółki opiewających łącznie na ponad 28 mln zł. O kłopotach stacji było głośno jednak już wcześniej. To one m.in. skłoniły Prokom do odmowy spłaty zobowiązań. W kwietniu przedstawiciele Prokomu opowiedzieli się za likwidacją TV Puls uznając m.in, że nie ma szans na znalezienie inwestora strategicznego dla stacji.
Na początku czerwca warszawski sąd gospodarczy orzekł, że Prokom musi spłacić wszystkie należności wobec Familijnej wraz z odsetkami. Prokom może się jednak odwołać od tej decyzji, a sprawa - przeciągnąć się.
Obecnie Familijna szuka sama inwestora. W kwietniu wygasła bowiem umowa z doradcą inwestycyjnym - Bank of America. Jej przedłużenie było uzależnione od gwarancji, że stacja będzie mogła istnieć przez kolejne pół roku. Szansa na to stała się mniej realna, ponieważ w tym samym czasie Prokom postanowił nie spłacić swoich obligacji.
W tym tygodniu Familijna przesłała kolejną wersję memorandum informacyjnego do 10 podmiotów. Poważniejsze rozmowy prowadzone są z pięcioma z nich, m.in. z włoskim koncernem Mediaset, należącym do Silvio Berlusconiego, a także z właścicielem stacji Tele 5 - spółką Fincast, która jest wyłącznym przedstawicielem kanałów Eurocast Italia na terenie Polski.
Zarząd Familijnej szacuje, że aby zrównoważyć koszty i przychody nowy inwestor musiałby zainwestować ok. 42-45 mln dolarów.
Ewentualna upadłość Telewizji Familijnej nie musi oznaczać końca TV Puls. Właścicielem koncesji stacji są bowiem ojcowie franciszkanie. Mogą przekazać produkcję programu innej, być może nowo utworzonej firmie, która nie będzie obciążona żadnymi długami. (miz)