"Zarażenie HIV w szpitalu jest znikome"
Przy obecnym stanie wiedzy prawdopodobieństwo zakażenia wirusem HIV pacjenta w szpitalu jest znikome. Nie pozwalają na to procedury bezpieczeństwa stosowane zarówno w samych szpitalach, jak i w stacjach krwiodawstwa - powiedział kierownik Zakładu Wirusologii Śląskiej Akademii Medycznej, dr Tomasz Wąsik.
07.07.2005 | aktual.: 07.07.2005 11:26
Komentarze, które pojawiły się w mediach po wyroku sądu, który uznał szpital w Zabrzu winnym zakażenia na początku lat 90. dzieci wirusem HIV, są - zdaniem Wąsika - "niepotrzebnie alarmujące".
Uważam, że dzisiaj zakażenie HIV pacjenta w szpitalu jest praktycznie wykluczone. Wiedza o tym wirusie osiągnęła obecnie taki poziom, że możemy się przed nim skutecznie zabezpieczyć - wyjaśnił wirusolog.
W tamtym okresie sytuacja wyglądała inaczej. Wiedza na temat HIV była o wiele skromniejsza i lekarze dysponowali o wiele mniej skutecznymi metodami wykrywania tego wirusa. Różnica między ówczesnymi a współczesnymi testami jest taka, jak między trabantem a mercedesem - dodał.
Dzisiejsza wiedza na temat dróg przenoszenia HIV i sposoby jego wykrywania sprawiają, zdaniem Wąsika, że nie ma takiej możliwości, by stacje krwiodawstwa wyprodukowały zakażone preparaty krwiopochodne.
Po pierwsze z każdym dawcą przeprowadzany jest wywiad, który już wstępnie eliminuje osoby z tzw. grup ryzyka. Dawcą nie może zostać np. osoba, która ma kontakt z narkotykami. Stacje krwiodawstwa polegają na swoich stałych, zaufanych dawcach. Ponadto standardem jest potrójny test na obecność groźnych wirusów, czyli HIV oraz zapalenia wątroby typu B i C - powiedział.
Wirusolog podkreślił, że testy te są niemal w stu procentach wiarygodne. A nawet jeśli badanie nie wykryje choroby u zakażonego dawcy, dalsza obróbka krwi unieszkodliwia wirusy.
Do zakażenia może jednak dojść w przypadku, jeśli narzędzia, które mogły mieć kontakt z zakażoną krwią, nie zostaną właściwie wysterylizowane. Może się to zdarzyć nie tylko w szpitalu, ale również w gabinecie dentystycznym, a nawet kosmetycznym lub fryzjerskim. Wąsik zaznaczył jednak, że do takie sytuacje zdarzyć się mogą niezmiernie rzadko, ponieważ HIV jest wrażliwym wirusem, który poza organizmem człowieka żyje bardzo krótko. O dezynfekcji narzędzi trzeba jednak zawsze pamiętać - podkreślił wirusolog.
Wszystkie szpitale mają odpowiednie procedury, dlatego możemy czuć się bezpiecznie. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznaje Polskę za kraj tak samo skuteczny pod względem profilaktyki HIV i opieki nad chorymi na AIDS, jak państwa Europy Zachodniej - dodał Tomasz Wąsik.