Zaraz parkowania przy krakowskich błoniach
Nie ma litości dla kierowców parkujących przy krakowskich błoniach. Straż miejska hurtowo zakłada blokady. Zdaniem kierowców, funkcjonariusze chcą w ten sposób przepędzić właścicieli samochodów do nowego parkingu.
Biegasz, spacerujesz lub wyprowadzasz psa w okolicy błoń? Uważaj. Od lutego w obrębie największej łąki w centrum miasta został wprowadzony zakaz parkowania. Straż miejska bezlitośnie karze wszystkich, którzy się temu sprzeciwiają.
- Zapomniałem na śmierć, że zmieniono organizację. Zrobiłem dwa kółka i miałem już blokadę na kołach – mówi pan Maciej, biegacz na krakowskich błoniach.
- Zadzwoniłem, przyjechali. Dostałem tyko upomnienie, ale niesmak pozostał. Inni mieli mandaty. A wszystko przez ten nowy parking, który świeci pustkami – mówi dalej pan Maciej.
Mowa o parkingu podziemnym przy Muzeum Narodowym. Od lutego wprowadzono opłaty za postój, równolegle wprowadzono ograniczenia przy ulicy 3 maja.
- Zakaz parkowania obowiązuje w dni robocze w godz. od 9 do 17 na odcinkach od skrzyżowania z al. Focha do ul. Oleandry oraz od ul. Reymana do okolic ul. Piastowskiej – informują urzędnicy.
- Nie będę korzystał z tego parkingu. To nie ma sensu. Lepiej pojechać 500 metrów dalej, przy pętli Cichy Kącik i wrócić tramwajem. I tak do Rynku jakoś trzeba się dostać, a czy będę jechał 5 przystanków czy 3, nie ma to różnicy – kończy pan Marcin.
Opłaty za korzystanie z parkingu podziemnego przy muzeum są zbliżone do stawek obowiązujących w strefie płatnego parkowania: pierwsza godzina 3 zł, druga – 3,50 zł, a każda kolejna – 4,10 zł.