ŚwiatZapłaci 7 tys. euro za ujawnienie tajnych informacji

Zapłaci 7 tys. euro za ujawnienie tajnych informacji

Florence Hartmann, była rzeczniczka Carli del Ponte - byłej naczelnej prokurator haskiego trybunału ONZ ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii - została uznana przez ten trybunał za winną ujawnienia ściśle tajnych informacji na temat jego pracy. Sąd skazał Hartmann na grzywnę w wysokości 7 tysięcy euro.

14.09.2009 | aktual.: 14.09.2009 13:10

- Trzeba na przyszłość wyperswadować oskarżonej i wszystkim innym ludziom ujawnianie poufnych informacji - powiedział sędzia trybunału Bakone Moloto.

46-letnia Hartmann, francuska dziennikarka, w swej książce z końca 2007 roku "Paix et chatiment" ("Pokój i kara"), opisała mechanizmy rządzące ściganiem i sądzeniem osób podejrzanych o zbrodnie wojenne popełnione na Bałkanach w latach 90. ubiegłego wieku.

W swej publikacji wyraziła opinię, że były przywódca bośniackich Serbów z czasów wojen na Bałkanach Radovan Karadżić był chroniony przez Francję, USA, W. Brytanię i Rosję. Twierdziła, że w 1997 roku prezydent Francji Jacques Chirac został przekonany przez pozostałe kraje, aby zrezygnować z jego aresztowania.

Karadżić trafił do aresztu haskiego trybunału w ubiegłym roku po 11 latach ukrywania się. Grozi mu dożywotnie więzienie za morderstwa, deportacje, terror, ataki na ludność cywilną, branie zakładników. Obciąża się go, podobnie jak dowódcę wojsk Serbów bośniackich z czasów wojny generała Ratko Mladicia, odpowiedzialnością za masakrę Muzułmanów w Srebrenicy. Proces Karadżicia został wstępnie wyznaczony na 19 października.

Hartmann opisała też tajne werdykty w sprawie odpowiedzialności byłego prezydenta Jugosławii Slobodana Miloszevicia i jego ekipy za masakrę w Srebrenicy w lipcu 1995 roku, w której zginęło ponad osiem tysięcy muzułmańskich mężczyzn i chłopców. Miloszević zmarł ma zawał serca w marcu 2006 roku w celi haskiego trybunału.

Hartmann utrzymywała też, że sędziowie apelacyjni trybunału uznali, że sędziowie prowadzący proces Miloszevicia nie mieli racji, blokując ujawnienie serbskich wojskowych dokumentów, które wiązały Belgrad z masakrą w Srebrenicy.

Dziennikarka twierdziła, że jest niewinna. Przypominała, że "sześć miesięcy przed pojawieniem się książki dzienniki +New York Times+ i +International Herald Tribune+ opublikowały artykuły cytujące te same fakty, co w jej publikacji, i wtedy nie było żadnej reakcji trybunału".

Hartmann, była korespondentka gazety "Le Monde" na Bałkanach, rzeczniczką Carli del Ponte była w latach 2000-2006.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)